Ekranizacja bestsellerowej powieści Franka Herberta. Bardzo odległa przyszłość. Pustynna planeta Arrakis, zwana także Diuną, jest jedynym miejscem we wszechświecie skąd wydobywa się melanż - cenną substancję, która nie tylko przedłuża życie, ale również pozwala na podróże międzygwiezdne i zaglądanie w przyszłość. Z rozkazu imperatora
Serio?? I do tego jeszcze cała obsada fremenów to murzyni. Czarni nie żyją na pistyni... Zawsze Fremenów wyobrażałem sobie bardziej jako talibów. Wracając do kobiecej roli Kynesa.... Mogli posunąć się o krok dalej i zrobić taką diuno-seksmisję. Zamiast Paula Paulina, zamiast ... więcej
1) Jestem zainteresowany, dobre sci-fi zawsze chętnie. 2) Villenueve reżyseruje. A nie, to trzeba dać "na pewno obejrzę". 3) Może w końcu trzeba to przeczytać? 4) Jakie to jest dobre! "Muszę zobaczyć". 5) No to jak już znam bohaterów, to zobaczmy jak dobrano obsadę. 6) Umrę jak nie ... więcej
stwierdzam, że Denis to idealny człowiek do wyreżyserowania "Diuny" Franka Herberta.
Ten reżyser gwarantuje, że po seansie trzeba będzie wysypać piach z butów.
żeby Villeneuve powierzył zdjęcia Deakinsowi. Sprawdził się w BR2049 IMO i spokojnie ogarnąłby temat w Diunie.