Zarówno część pierwsza jak i część druga wmawia nam, że kobiety to te myślące i przebiegłe a faceci to głupie neandertale, które by się tylko biły i pragnęły władzy. Wynudziłem się na tym czymś niemiłosiernie a na drugiej części mi się przysnęło. Co dwie minuty dosłownie ten sam dźwięk basowy rozsadzający głośniki. Buuurrruuum.... i tak w kółko. Ludzie chodzą coś robią na green screenie ale nie ma to kompletnie znaczenia, nie jest to wciągające.