Po obejrzeniu traileru spodziewałem się filmu na poziomie 9/10, niestety po obejrzeniu oceniam na 3/10.
Film chyba pobił rekord najbardziej nudnych pierwszych 60 min filmu SF. Nie da się oglądać bez przewijania. Dodatkowo dużo zerżneli ze Star Wars - co aż boli.
Szkoda czasu na taką nudę!
Typie pewnie to bait, ale uniwersum Diuny powstało kiedy Lucas o projekcie "Gwiezdne wojny" nawet jeszcze nie myślał.
Jak dla mnie najlepsza jak dotąd adaptacja Diuny. Warto było czekać ponad 20 lat od pierwszego przeczytania książki. Choć to w sumie zaledwie połowa pierwszego tomu... :)
Jest dobrze, jeden z najładniejszych i najlepiej udźwiękowionych filmów jakich widziałem
Jestem wielkim fanem tego rezysera ale ten film srednio mnie zaangazowal,nie czuc tu ciezaru emocji,takie to wszystko wyprane,nawet walki bezjajeczne.W tym roku slaby Bond teraz to,ech szkoda gadac.
Diuna Villeneuve nie porwała mnie choć myślałem od chwili informacji o ekranizacji że to będzie monumentalne dzieło zwłaszcza że poprzednie produkcje tego reżysera cenię bardzo wysoko. Możliwe że powodem był też rozpędzony hype train do którego wsiadłem i oczekiwałem objawienia a tak się nie stało. Film nie wzbudził we mnie żadnych emocji gdzie mógłbym się identyfikować z jedną ze stron konfliktu. Postacie są wg mnie mało interesujące, płytkie i nijakie. Mając w pamięci Diunę Lyncha ze wszystkimi jej słabościami tamci bohaterowie mieli charyzmę a przedstawienie rodu Harkonnenów jako odrażających, krwawych i psychopatycznych barbarzyńców sprawiało że każda scena z ich udziałem serwowała mi koktajl emocji. Natomiast w Diunie 2021 Harkonneni to nudne cyniczne bandziory jakich pełno w filmach klasy B i nic więcej.
Zdjęcia i efekty bardzo ładne ale to za mało aby stworzyć wiarygodny świat.