Nuda, ponuractwo, patriarchat, powtarzalność, schamat, zero porywu i zrywu, duzo inspiracji z kultury bliskiego wschodu, zwlaszcza jak to jest daleka przyszlosc, hehhe, mozna bylo zdecydowanie pominąć obraz w filmotece. Ten film wlasciwie nic nie wnosi i do niczego nie inspiruje. Szkoda czasu. Slabizna.
Nuda - odczucie subiektywne, więc spoko
Punuractwo - bo nie wszystko musi być kolorowe i wesołe
Patryjarchat - tak, ale czy to znaczy, że nie można opowiadać takich historii?
Powtarzalność - bo wszystko już było, a książka była często gęsto "kanibalizowsna" przez inne dzieła np. Gwiezdne Wojny
Dużo inspiracji z kultury bliskiego wschodu - znowu tak, ale czy to źle? W sumie dlaczego?
Tak odległa przyszłość, w której jednak nie to jest najważniejsze. Inna sprawa, że sprawę bardzo spłycono
Nic nie wnosi i do niczego nie inspiruje - a to zależy... No i marwelle napewno coś wnoszą i do czegoś inspirują :), ale żeby nie było, ja tam je lubię. Bo wiesz... Nie wszystko musi coś wnosić :)
Ze tez chce ci się odpowiadać na takie posty.Odpuść a będziesz lepiej spała.Pod nami klakier ,prawdopodobnie ten sam typek.
Gdyby zamiast "patriarchat" był "feminizm" jak zapowiadali mylnie twórcy, pewnie dałabyś 10/10. Zabawne, jak zarzucacie, że "prawacy" wszędzie widzą ideologie i zaniżają oceny po czym się okazuje, że robicie dokładnie to samo.
Przecież w Diunie zasadniczo jest feminizm, a nawet coś więcej. W końcu BENE GESERIT to takie Iluminatii tego świata.
Współczesny to nie, ale ogólnie jak najbardziej można powiedzieć, że jest... Aczkolwiek "taka moc zmarnowana w mężczyźnie"
No to jak nie współczesny, to nie ma feminizmu w tym.
To tak jakby nazywać film postępowym bo ziemia jest tam okrągła a kiedyś tak nie uważano.
Ten film wręcz ociera się o kicz - czuć zabiegi twórców zrobienia z niego na siłę monumentalnego dzieła, przy jednoczesnym wysunięciu na pierwszy plan, typowych scen akcji wykorzystywanych w podobnych przygodowo-fantastycznych rozrywkowych fabułach, jak np. w Star Warsach, które o tyle lepiej wypadają, że po pierwsze eksponują tę rozrywkę z prymrużeniem oka przez bohaterów jako główny walor filmu, a po drugie nie udają głębokiego SF - brak nadęcia i sztuczności.