Atrydzi przylatują na Diunę. Mamy ujęcie z góry na miasto. W tle Zimmer napierdziela WIELKĄ i EPICKĄ muzyką jakby to był kluczowy moment filmu. Przeskakujemy do Isaaca i Brolina jak wygłaszają sztampowe " coś tu cicho - ZA CICHO". No brawo Villeneuve, brawo Zimmer. Po prostu genialne.