Jak spodziewając się ataku Harrokenow można się w ogóle nie zabezpieczać. Wszystkie statki postawić bez załogi w jednym miejscu jak na strzelnicy, dopiero jak nastąpił atak żołnierze budzą się i w piżamach biegną do nich gromadą przez wielki plac, tak żeby być łatwym celem ostrzału. Dodatkowo jeden zdrajca bez wyszkolenia wojskowego rozbraja całą zamkową straż i wylancza zabezpieczenia. Przecież to żenujące. To ma być wielki potężny ród Atrydów, który ma najlepiej wyszkolonych żołnierzy. To do walki z tymi nieudacznikami Harrokenow wynajmują kosztownych najemników. Przecież wystarczył by im 1 statek by ostrzelać tą hałastrę z góry i załatwione.