Z tego co wiem to Lynch chciał inaczej robic film le producenci nie, dlatego nie ma nazwiska Lyncha gdy zaczyna się i kończy film bo nie chcial by film był firmowany jego nazwiskiem skoro nie mógł w pełni swego wkładu dać.
Popieram. Mi też się podobało. Poprawnych adaptacji trochę nam nie trzeba, jak w przypadku Pamięci absolutnej.
No pewnie, najlepiej od razu zrobić tak, jak sugerowało już parę osób i oddać projekt w lepkie łapki HBO. Głębokie filozoficzne przemyślenia? Rozważania o mesjanizmie, sposobie rozumienia boskości? LoL co? Dawać no listę aktorek, które nie wezmą dużo za mignięcie cyckiem na ekranie i bierzemy dziabonga na warsztat, wyrychtuje się serial, jak ta lala. Dajcie jeszcze jakiegoś duchowego spadkobierce Roberta Downey Juniora i Hugh Lauriego i będzie git! Pseudointelektualne nastolatki będą mogły być cool, imitując serialowy cynizm w sytuacjach codziennych.
Entuzjastów podobnego podejścia do tematu, którzy to coraz częściej wystrzeliwują, że daną książkę, choćby klimatem odbiegała, wręcz uciekała w panice od cyklu Georga R.R.Martina, mogę tylko przestrzec przed ślepotą i kontuzjami nadgarstka.
Zapomniałeś dodać, że wszystko powinien jeszcze sfilmować JJ Abrams "z ręki" ;-)
Tak na poważnie, to również nie uważam, że Lynch zepsuł książkę swoją ekranizacją filmu. Gdzieś czytałem o jego wizji i o tym jak on to
chciał przedstawić, można sobie ten artykuł wyszukać na sieci, żeby zrozumieć czemu tak to wyreżyserował. Jeśli chodzi o mnie, to za pierwszym razem obejrzałem film, potem przeczytałem całą serię chyba 4 razy (pierwsze polskie wydanie "Diuny" wyszło w 1985, ale ja to czytałem dopiero 7 lat później kiedy wyszła reszta tomów). Mam wrażenie, że gdyby ten film był inaczej zrobiony (jak jakaś superprodukcja) pewnie popsułoby mi to książkę. No i nie zapominajmy o muzyce Toto, wtedy robiła na mnie mocne wrażenie.
Lynch nic nie zepsuł...!! chciał inaczej zrobić film ale producenci się nie zgodzili dlatego nie ma jego nazwiska w filmie tylko wymyślone... wystarczy poczytać i nie pisać głupot
ja to lykne czy to zepsuja czy nie - chcialbym zobaczyc Kapitulaz w szczegulnosci jak wymiata Murbella i kolejny z klonow Idaho
ciekawe jakby wygladalo na ekranie urywanie glowy uderzeniem stopy he he
Odkopię trochę temat, właśnie drugi raz odbiłem się od wersji Lyncha, tym razem na scenie atakujących fremenów z "bronią dźwiękową." Nawet jeśli producenci nie dali mu zrealizować tego co chciał, to cokolwiek od pieska Leto, wizji Kaladanu, magicznej broni, narratora jest jego pomysłem to bardzo słabą wizje Diuny miał.
Swoją drogą ten film nie przetrwał czasu, drewniane aktorstwo kuje aż do bólu. Nic tylko czekać na nowa ekranizację/adaptację.