Podczas spotkania w Wielebną Matką dowiedziała sie, że zakon zaplanował przeniesienie ich rodu na Arrakis. Miało to "przetestować"" jej syna Paula do granic jego możliwości czy nie jest przypadkiem Kwisatz Haderach. Jak wiadomo testowanie granic czyiś możliwości nie odbywa się na poduszkach w pałacu tylko w pocie, znoju obficie zroszonym krwią i trupami innych. Tak więc Jessika dobrze wiedziała co się stanie, Imperator dokona zamachu na jej rodzinę i zabije jej "męża" i resztę rodu. Mimo tego nic nie powiedziała "mężowi". W rozmowie w której Leto zwraca się do niej o opiekę nad synem "w razie gdy coś się stanie" Jessika koncertowo gra idiotkę. Można było przegrać wstępną rozgrywkę z większym przytupem lub nawet zremisować. Ale ambicje kobiety były ważniejsze niż życie członków jej rodziny. Film ocieka feminizmem, władza kobiety nad życiem mężczyzn jest tak wielka, że nie tylko mówią jak żyć, nie zawahają się te życie odebrać dla realizacji swoich celów.
Jessica była członkinią Bene Gesserit co całkowicie wyjaśnia jej zachowanie, po co komentować i wysówać idiotyczne wnioski ja się nie zna książki?
napisz dokładnie co wyjaśnia i dlaczego, bo udowadniasz, że nawet książki nie czytałeś
Zapoznaj się informacjami na stronie https://dune.fandom.com/wiki/Bene_Gesserit
Jessica działa tylko w interesie zakonu i nie mogła działać przeciwko niemu. Cele zakonu były jasne i nie ma mowy tu o żadnych jej ambicjach. Urodzenie Paula było nieposłuszeństwem a nie celowym działaniem przeciwko zakonowi. Postawiłeś głupie założenie i wysunąłeś z tego idiotyczne "feministyczne" wnioski. Książki napewno nie czytałeś i jak ludzie piszczą Ci o co chodzi o jak jakiś upośledzony muł uczepiony jednego cytatu trwasz przy swojej głupocie. Przeczytałem 6 części Diuny i gwarantuję Ci że pleciesz bzdury bo Paul zapoczątkował dżihad - świętą wojnę, gdzie całe światy musiały się podporządkować nowemu mesjaszowi który był facetem a freemeni mordowali przeciwników bez żadnej litości.
Prosta prośba wyjaśnienia o co chodzi wywołała lawinę wyzwisk i obrzydliwy twój rzyg. Gratulacje dzbanie niczego nie wyjaśniłeś xD już niczego więcej nie wyjaśniaj. btw twoje gwarancje że masz rację nie są więcej warte niż ceremonialne splunięcie
Wszystkie Twoje komentarze to w zasadzie jeden wielki rzyg :)
A i nie spodziewałem się że cokolwiek zrozumiesz bo lubisz się pławic w własnym szambie głupoty :)
Lady Jessica nie ma proroczych snów, nie widzi przyszłości. Bene Gesserit dowiedziały się, że Paul jest potencjalnym Kwisatz Haderach dopiero po wybraniu rodziny Atrydów na nowych zarządców Arrakis. Także coś ci się pomyliło. Ponadto Leto spodziewał się ataku ze strony imperatora, ale nie tak szybko. Ponadto Jessica chciała ewakuować syna z planety, ale Paul się nie zgodził. Ponadto Bene Gesserit wolałyby aby Kwisatz Haderach był kobietą i jak powiedziała Wielebna, Zakon ma inne opcje w zanadrzu i Paul nie jest opcją najważniejszą.
scena 28 minuta filmu: "na arrakis zrobiłyśmy wszystko co możliwe dla ciebie (dla ciebie Jessika) Scieżka jest wytyczona." Było dokładnie tak jak napisałem: wiedźmy wiedziały wcześniej, ze Kwisatz Haderach nadchodzi i Paul jest potencjalnym kandydatem. Przenosiny na Arrakis miały wyzwolić jego prawdziwą naturę za cenę śmierci ojca Paula i reszty jego klanu.
Błąd. Tak jak kolega wyżej napisał, chodziło o tzw. Missionaria Protectiva. Czarownice z zakonu BG długie lata wcześniej wysłały na planetę swoje agentki, które miały przygotować grunt pod późniejszą ekspansję i eksplorację Arrakis oraz zasiać wśród miejscowej ludności legendy o jej przyszłym zbawicielu - Muad'dibie.
Zadaniem wychowanek Bene Gesserit jest służyć, to nie są jej ambicje ani chęć dominacji. Istotą tej postaci jest wewnętrzny konflikt pomiędzy miłością do rodziny a jej rolą wyznaczoną przez zakon, bo przy wykorzystaniu swoich możliwości mogłaby zmusić Leto do wszystkiego. Tyle pamiętam z książki.
Poza tym jaki jest cel założenia przez Ciebie tego wątku? Stwierdzasz, że film ocieka feminizmem, to według Ciebie wada czy zaleta? Feminizm Ci przeszkadza, ale piractwo już nie? Bo wątpię żebyś siedział w kinie z zegarkiem i długopisem w ręku, żeby odnotować 28 minutę filmu.
"Zadaniem wychowanek Bene Gesserit jest służyć" i dlatego Jessika urodziła syna zamiast córki jak miała nakazane. Nie kierowała się swoją ambicją wcale xD. Matka przełożona też jej nie opieprzała za egoizm. Coraz śmieszniejsze te fikoły. Zakładam wątki na temat filmu bo taki jest cel tego portalu jak się to tobie nie podoba to twój problem.
Przecież napisałem o wewnętrznym konflikcie. Rodząc Paula kierowała się miłością do Leto, a nie ambicją, bo nie wiem jakie własne cele miałaby dzięki temu osiągnąć, jest raczej na odwrót. To co nazywasz ambicją jest co najwyżej walką o własną suwerenność, a nie złowieszczą chęcią dominacji nad światem.
Nie napisałem, żebyś nie zakładał wątków, tylko zapytałem w jakim celu założyłeś ten. Chciałeś coś przekazać, czegoś się dowiedzieć?
"Rodząc Paula kierowała się miłością do Leto, a nie ambicją" kłamstwo niezgodne z książką i filmem. cyt: "ty i twoja duma myśleliście, że możecie wyprodukować KH". Wiec nie czytałeś nawet książki.
W jakim celu manipulujesz na tym forum pełnym fanów Diuny? Co chcesz przekazać czy się dowiedzieć?
W książce Mohiam mówi też: "You thought only of your Duke’s desire for a son". Filmu nie widziałem, nie wiem co jest w nim pokazane. Nie raczyłeś odpowiedzieć na moje pytania i zadajesz własne?
"only of your Duke’s desire for a son" no proszę proszę, manipulant od razu znalazł właściwy cytat w książce ale dalej sprzeczny z tym co pisał wcześniej. Teraz napisz czy ten cytat potwierdza miłość do Leto i brak własnych ambicji aby stworzyć męskie KH . Co przez te manipulacje chcesz udowodnić i czego chcesz się dowiedzieć?
Cytat niczego nie potwierdza, bo podobnie jak podany przez ciebie jest tylko tekstem wypowiedzianym przez jednego z bohaterów do drugiego. Żeby ocenić ogólną postawę Jessiki musiałbyś przeczytać książkę, czego ewidentnie nie zrobiłeś.
cytat niczego nie potwiedza xD to po co go wkleiłeś? Co chcesz osiągnąć przez te manipulacje?
Lituję się nad tobą i daję ci odrobinę atencji. Na kino cię najwidoczniej nie stać, zagrażają ci manipulanci, feminizm, 1 dla Wesela, więc pewnie Żydzi też, prawdziwy ostatni Mohikanin z ciebie :)
Dobrze się Ciebie czytało aż do ostatniego postu. Przeczytałem Diunę, obejrzałem adaptację z legalnego źródła a Wesele także oceniłem niedostatecznie. Nie trzeba czuć "zagrożenia" ze strony żydów żeby tym narodowym rzygom wystawić najniższą ocenę .
Już się tak nie podniecaj że czytałeś książkę. Ja czytalem ja ze 40 razy i znam każdy wątek jak własną kieszen i nie mam bólu dupy jak ty. Jak ci tak feminizm sprzeszkadza to jeszcze się dowal ze Kynesa gra kobieta. Nie oglądałem filmu, ale po wszystkim co piszesz widzę, że choc tak się spuszczasz nad tym czytaniem książki, to nir masz bladego pojecia o co w niej chodzilo xD
Tyle słów i żadnego odniesienia się do wątku pod którym się wypowiadasz. Same argumenty ad personam. Do tego te własne projekcje o "spuszczaniu". xD
A do jakich argumentów mialbym się odnosic, jak piszesz rzeczy totalnie z czapy, tak zarzucasz każdemu nie przeczytanie książki, a sam na kazdym kroku pokazujesz, że nawet jeśli ja przeczytałeś, to widzac tylko powierzchowna warstwę tego co dosłownie jest napisane, totalnie przegapiając jakies 90% tego co jest ciut głębiej? Herbert był geniuszem literackim i jeśli przegapiłeś to że jednym z wątków Diuny jest feminizm to nie ma co dyskutować. I może powiesz ze w 1965 roku, kiedy zostala po raz pierwszy wydana, Diuna była jakimś manifestem SJW i lewactwa? Heh.
" zarzucasz każdemu nie przeczytanie książki"
Więc "spuszczasz się" na wątku dyskusyjnym o filmie twierdząc, że jest to wątek o książce? Ciężka i długa noc za tobą xD
Widzę, że logiczne myślenie leży, albo zwyczajnie nie ogarniasz co piszesz, bo to ty w niemal każdym komentarzu przed moim zarzucasz komuś, że nie czytał książki. No ale nie dyskutuję z.. ludźmi takiego pokroju jak ty, więc nara.
"trzeba czuć "zagrożenia" ze strony żydów" diuna połączona z zagrożeniem i żydami w jednym fikole xD
Gratulacje dokonałeś niemożliwego. Mam dla ciebie dobrą wiadomość to się leczy...
"Lituję się nad tobą i daję ci odrobinę atencji" pisze manipulant ktory nie potrafił przytoczyć cytatu z książki czy filmu na poparcie swoich śmiesznych tez. Gdy wreszcie cytat przytaczasz to w kolejnym wpisie twierdzisz, że "Cytat niczego nie potwierdza" czyli nie potwierdza niczego co wcześniej napisałeś. Dlatego po raz kolejny zapytam się: w jakim celu odpowiadasz. Chciałeś coś przekazać, czegoś się dowiedzieć?