nie wiedzialem o tym uniwersum az do obejrzenia filmu z 2021 roku, wiec moja opinia na pewno bedzie mniej oparta na sentymentach niz u fanow ksiazek czy poprzedniego filmu.

to co w tym filmie jest dobre to efekty wizualne, wielkie ujecia jak to u villeneuve. estetyka zlych i dobrych postaci, podzial na frakcje, zapoznanie ze swiatem to tez aspekty dobrze zrealizowane. widac ze mamy tutaj swiat fikcyjny z duza iloscia tresci i detali ale wszystko przedstawione jest w wyjatkowo przystepny sposob, wiec przecietny widz w kinie nie bedzie mial problemu z przyswojeniem przesadnie skomplikowanej informacji. filmt tez dobrze eksploruje tematyke natury dyplomacji, cos czym villeneuve jest zafascynowany i widac to bylo juz w "nowym poczatku".

to teraz zle: mamy tu do czynienia z wybrancem typu harry potter mesjasz jezus, ktory jest z tego powodu smutny. ale nie tylko on, przewazajaca wiekszosc postaci to melancholijne placzki uzalajace sie nad swoim cierpieniem. jak juz pominiemy uciskane mniejszosci (smiechu warte, poniewaz inspirowane ludami bliskiego wschodu), to od polowy film jest po prostu o nudnym przemierzaniu pustyni. na koncu mamy jeszcze jakies 2 scenki utwierdzajace naszego glownego bialasa jako mesjasza ratujacego uciskanych i mamy koniec filmu z wielka furtka na sequel i oswiadczeniem ze ten film byl do doopy, poniewaz sequel bedzie lepszy i wiekszy. no i sceny walki. nudne, z kiepska choreografia i w ogole nie stymulujace mojego action mana. dennis powinien se obejrzec jakies filmy z brucem lee, kill billa albo z jasonem stathamem jesli zamierza krecic wiecej akcji.