Dobra muzyka, ciekawy główny bohater i w sumie niezła fabuła. Do tego sporo strzelania, olbrzymia ilość trupów i scena ucinania ucha. Generalnie westerny to nie jest moja bajka, dlatego nie bawiłem się na tym filmie za dobrze (choć podczas sceny rozprawiania się z "czerwonymi kapturkami" wyłem ze śmiechu). Ale chciałem zobaczyć prawdziwy spaghetti western, żeby zapoznać się z tematem, więc film obejrzałem i nie żałuję. Pewnie nawet jeszcze jakieś obejrzę, jako miłośnik włoskiego kina, ale na pewno nie prędko ;)