Wyżej niż Milczenie owiec, Siedem, i wyżej niż najlepszy film w historii- Władca Pierścieni: Powrót króla ? Film jest dobry ale bez przesady.
o co ci chodzi baranie skoro chłopak uważa że Władca Pierścieni:Powrót Króla jest najlepszym filmem w historii to ma do tego prawo.Tak jak ty masz prawo do bycia baranem który nie szanuje czyjegoś gustu.Dla jednych najlepszym filmem może być Matrix a dla drugich Król lew.Ludzie wy to za bardzo przeżywacie z tym rankingiem każdy by chciał by ulubiony film był na właściwym miejscu a gdy nie jest to się wielce pocicie
Skoro uważa że Władca Pierścieni:Powrót Króla jest najlepszym filmem w historii i ma do tego prawo,to mam prawo uważać że się myli,a jego gust jest kiepski.Zycie to nie bajka,misiu kolorowy z tęczowego lasu.
a ja mam prawo wygłosić że kolega ma rację co do tego że Powrót Króla jest najlepszym filmem, a twój gust jest beznadziejny....,
życie się zmieniło, nikomu nic nie narzucisz
No widzisz,dzięki mnie się czegoś nauczyłeś,można oceniać gusta.Życie jest pełne niespodzianek pączku z dżemem.
A ty się niestety niczego nie nauczyłeś prostaku, możesz uważać że kogoś gust jest kiepski, ale jesteś za mały żeby mieć w tym racje. Życie to nie django torantina chłopczyku ...
"A ja mam prawo uważać że to Twój gust jest kiepski i nie znasz się na filmach.":DDD
Cięta riposta.Pewnie w swoim powiecie robisz za "mózg" wszystkich operacji.
On napisał, że to najlepszy film w historii, a nie jego ulubiony... A 99% ludzi na świecie się z tym nie zgodzi... Ja też...
Każdy ma prawo do swojego zdania ale wtedy się pisze "według mnie". Chodzi o umiejętność dyskusji. Jak ktoś mi pisze, że np. Avatar to najlepszy film w historii to mam prawo sprowadzić kogoś na ziemię.
Ojciec Chrzestny I,II, Chłopcy z ferajny, Pulp Fiction, Lot nad Kukułczym gniazdem, Siedmiu Samurajów, Czas Apokalipsy, Taksówkarz, Szeregowiec Ryan czy Dawno temu w Ameryce ZNACZNIE bardziej zasługują na miejsce w pierwszej dziesiątce. Może przesadziłem, załapał by się do setki ale bez przesady, jest jeszcze wiele innych ambitnych filmów które zasługują bardziej na to niż po prostu dobry film fantastyczny, który w żadnych cenionych rankingach nie występuje w pierwszej dziesiątce (oprócz IMDB).
Władca Pierścieni to też już klasyka i jak najbardziej się załapuje do czołowki najlepszych filmów. Jest poprostu świetny i dopracowany w każdym aspekcie.
"Stary" błagam zlituj się i nie ryj mi głowy! LOTR klasykiem? Czego, chyba rankingu filmów wywołujących sraczkę z nudów. Kilka dni temu próbowałem przeżyć Hobbita i po prostu już "wymiotuję" (aby nie użyć innego epitetu) całym tym Śródziemiem i Tolkienem - tego nie da się już oglądać, aż oczy bolą a mózg się lasuje. Całą zakichaną trylogię LOTR'a widziałem w kinie, specjalnie dla monumentalnej chwili - było super, ale wtedy miałem około 21 lat i jarałem się dyskotekami :) A tak poważnie, to całość Tolkiena to seria do oglądania z nudów, ale nie porywa jak prawdziwe klasyki, choćby te, które wymienił miko1356. Cała twórczość Stona, Leone, Braci Coehn, Tarantino i kilku innych łykają te nowinki na śniadanie. Do teraz mam płyty z remasterowanymi dziełami, a GodFather to książka i film w specjalnych wydaniach - to jest klasyka. To można oglądać nawet pod rząd kilka razy. Zaczynam od: Dawno ... potem Godfather ... Taksówkarz .. Pulp ... Milczenie ... i mogę od nowa lecieć. Oczywiście jest jeszcze wiele innych klasyków, którymi można urozmaicić oglądanie, ale nie LOTR'em. Masakra
Mów za siebie... Tak trudno uwierzyć że ktoś ma inny gust od Ciebie ? jesteś ograniczony mózgowo czy wciągasz bake czołem ? Wzorując się na Tobie. Ja sam mogę oglądać w kółko całą trylogie władcy, co już nie raz robiłem i nigdy mi to się nie znudzi. To jest prawdziwa klasyka..
Tak, w swojej niezwykłej przenikliwości umysłu rozgryzłeś mnie, wciągam, ale nie czołem, bo to dla cieniasów. Prawdziwi twardziele wciągają uszami i odbytem .. a Chuck robi to jednocześnie.
A teraz poważnie, mój drogi kolego, w jakim zdaniu zabroniłem Ci mieć swoje zdanie, gust? Jak mawiał klasyk: "de gustibus non est disputandum". Ja zanegowałem wpisanie LOTR'a do kanonu klasyków. Jarasz się trylogią jak mój dobry przyjaciel, który na słowo "LOTR" dostaje orgazmu w najdalszych czeluściach swoich członków. Film jak film, dla mnie to wycieczka po Nowej Zelandii z dodatkiem magii i "Beautiful Creatures". Ziewam po 20 minutach.
Ale wracając do DJANGO, gdyż to jest przewodni temat tej dyskusji - zbyt nowy film, aby jarać się i szczególnie jemu dawać miano klasyki. Więcej głosów plus kilka lat w rankingu i wtedy się zobaczy. Gra aktorska na całkiem specyficznym poziomie. Lubię "Schultza" jako aktora - strasznie przypadł mi do gustu w "Bękartach wojny", ale czy będzie z niego "gwiazda" na firmamencie Hollywood to się okażę. Ma fajny styl. O Quentinie nie będę rozmawiał, bo ten zasłużył już na miano klasyka wieloma filmami i może niedługo powstanie gatunek filmowy "tarantino" ;]
Ale @Iniesta przegiąłeś - z tym najlepszym filmem w historii, do teraz zbieram resztki zębów z podłogi, jak mi szczęka opadła po przeczytaniu tego zdania.
Ave dla wszystkich miłośników prawdziwych klasyków!
Nie napisałem nic o tym że zabroniłeś mi mieć swój gust -,- Napisałem o tym jak negujesz wszystkich którym podoba się ten film, jakby tylko Twój pogląd był dobry a reszta do dupy. Czytaj ze zrozumieniem... wracając do lotra, przecież każda marna trylogia dostaje 17 oscarów prawda ? psh...
Dla Ciebie może i jest nudny, ale dla ogromnej ilości osób nie. Ja oglądajac LOTRa ani razu się nie nudziłem, a ostatnie seanse to wersje rozszerzone, ktore trwaja po kilkanaście minut dłużej. I Tak, to już klasyka. I w każdym szanującym rankingu filmowym trylogia ta jest wymieniana na wysokiej pozycji i Twoje płacze nic tu nie pomogą ; ) Zresztą 17 oscarów dla tej trylogii coś znaczy.
Klasyką kina nie jest, a jeśli Ty LOTR za nią uznajesz, a jednocześnie oceniasz taką perełkę jak Wanted- Scigani na 10, to wiedz że to mowi samo za siebie
Powinno być "perełkę" oczywiście w sensie negatywnym. Zdaje sobie sprawę, z tego że oceny na FW są subiektywne, ale Wanted na 10? Chyba się ze mną zgodzisz?
Ścigani to na pewno nie jest arcydzieło, ale "Władcę pierścieni" spokojnie można określic tym słowem.
Oscary już dawno straciły na wartości, więc to żaden argument ile dostał. Masz rację, w każdym szanującym rankingu filmowym LOTR jest oceniany wysoko, ale nie w pierwszej dzięsiątce, bo jest MASA filmów o wiele lepszych niż po prostu fajny film fantastyczny z ogromem efektów specjalnych.
Jeżeli Ty widzisz w tym filmie przede wszystkim efekty specjalne, to nie ma o czym dyskutować.
Człowieku ! Tu nie chodzi o żadne efekty specjalne, tu chodzi o wątek fabularny. Zresztą przeczytaj sobie ksiązke...
Nie cierpię książek fantastycznych, zawsze męczą mnie swoimi długimi opisami, wole książki historyczne lub o tematyce gangsterskiej. LOTR to ciekawy film, nie mam mu nic większego do zarzucenia, ale dla mnie nie zalicza się do czołówki filmów.
Oj daj spokój. Czytałem książkę Lord of the Ring. Jest naprawdę bardzo dobra. A film to po prostu porządnie zrobiony bryk, w którym wycięto 60 proc książki. Przyzwoity scenariusz, ładne kostiumy, w porządku efekty ale według mnie nic poza tym. Dla mnie cała ta saga Lord of the Ring zasługuje na słabe 7.