PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=620541}

Django

Django Unchained
2012
8,3 519 tys. ocen
8,3 10 1 518934
8,4 89 krytyków
Django
powrót do forum filmu Django

Zastanawia mnie, dlaczego tak wyraziście wyeksponowana jest w dwóch krótkich scenkach kobieta w czerwonej chuście?

Zwłaszcza w drugiej scenie, gdy z jej udziałem, gdy przegląda zdjęcia a na jednym z nich na tle Akropolu dwóch młodych chłopaków (czarny i biały) - czyżby nawiązanie do Django i Dr. Schultza?

Popis ujeżdżania konia przez Django w końcowej scenie filmu to nawiązanie do cyrku objazdowego, o którym przy stole w Candyland napomknął Dr Schultz?

ocenił(a) film na 8
troll_ludzik

"Popis ujeżdżania konia" to zwykły żart. Chodziło o drift :D
A z tą kobiętą to dołączam się do pytania. Może było to nawiązanie do jakiegoś westernu?

ocenił(a) film na 7
agent_012

<<"Popis ujeżdżania konia" to zwykły żart. Chodziło o drift :D >>

Eh... Nie ma to jak konstruktywna odpowiedź w formie prawdy objawionej. Tak, bo tak...

ocenił(a) film na 8
troll_ludzik

To tylko moje zdanie.Napisałem tak, bo to dla mnie dość oczywiste.

ocenił(a) film na 9
troll_ludzik

Dołączam się do pytania.

MrWhite

też się dołączam, zastanawia mnie obecność tej kobiety w filmie

użytkownik usunięty
mojezdrowie

Sądzę że odpowiedź otrzymamy po ukazaniu się filmu na Bluray. Być może czeka nas wersja reżyserska, lub po prostu wersja z wydłużonymi wątkami. Kobieta w czerwonej chuście to nikt inny jak Zoe Bell (zagrała w Deathproof), jest to jeden z leader actress u Quentina. Jej obecność i jak piszecie i słusznie zauważyliście nie moze być przypadkowa...nie zapominajmy że Django to dopiero druga część zapowiadanej przez Quentina trylogii (pierwsza to Bękarty Wojny).

ocenił(a) film na 9
troll_ludzik

koń o imieniu Tony, na którym przez większość filmu jeździł Django, w rzeczywistości jest koniem samego Foxxa, który postanowił, że to właśnie na nim chce kręcić sceny na koniu. wydaje mi się, że popis umiejętności na końcu filmu miał rozśmieszyć żonę Django i żadnego większego sensu w tym nie widziałam. ale pogratulować tak wyszkolonego zwierzęcia :)