Niestety, dla mnie "SŁABY".
Wiem, że jestem w tym momencie w mniejszości, ale celowo zakładam nowy wątek by zwiększyć pulę zróżnicowanych opinii.
Zacznę od ogólnikowego spostrzeżenia...
Moim zdaniem, w karierze Tarantino dość przejrzyście widać zachodzące zmiany. Nie są one gwałtowne, jako widzowie przyzwyczajani jesteśmy do nich dość stopniowo.
Wybierając z jego twórczości najjaskrawsze przypadki można prześledzić zachodzący proces.
Wyróżnił bym tu 3 czynniki, które moim zdaniem mieszają sie ze sobą w każdym filmie, w różnych proporcjach. Każdy z nich jest elementem wynikającym z wrażliwości reżysera,
dlatego używając na ten przykład słowa Klisze, mam tu na myśli "klisze Tarantinowskie", czyli charakterystyczny dla tego artysty sposób użycia danych środków.
3 czynniki:
a) Klisze - wytarte rozwiązania (ujęcia, zabiegi dramaturgiczne, postaci...), żyjące "w" i odwołujące do danych gatunków filmowych.
b) "Pop" - czyli nawiązania do kultury popularnej (poprzez muzykę, kolory, dialogi, efekty). Ale również próba tworzenia czegoś paradoksalnego: Nowoczesnego - Vintage.
c) Czynnik Tarantino - (coś bardzo trudnego do zdefiniowania) atmosfera, tempo, użycie słowa w filmie, charakterystyczna maniera w grze i monologach postaci oraz umiejętność
łączenia razem elementów, które zawarłem w punktach a i b.
* każdy z elementów miesza się ze sobą, przechodzi z jednego w drugi. Nie jest to przejrzysty podział. W każdym razie, widoczna jest pewna tendencja - coś dominowało kiedyś a
coś innego teraz.
I tak (im dalsze miejsce w kolejce tym mniejszy stopień dominacji danego czynnika) :
WŚCIEKŁE PSY: C) Czynnik Tarantino, A) Klisze, B) Pop
PULP FICTION: C) Czynnik Tarantino, A) Klisze, B) Pop
Tak jeszcze ze 2 filmy, po czym następuje przesunięcie:
KILL BILL: C) Czynnik Tarantino, B) Pop, A) Klisze
Sin city nie włączam do klasyfikacji.
DEATH PROOF: C) Czynnik/B) Pop/A) klisze <- w tym "eksperymentalnym" (jak na Tarantino), niby "zabawowym" filmie dojdzie do kolejnego przesunięcia. Potem widział bym to
już tak:
BĘKARTY: B) Pop, A) Klisze, C) Czynnik Tarantino
DJANGO: B) POP!!!!!111 C) KLISZE C) CZYNNIK TARANTINO.
* W ramach całej twórczości, dochodzi do całkowitego przesunięcia. TOTALNIE INNE ROZŁOŻENIE AKCENTÓW, które wszystkie razem grają w duszy Q od początku.
Dlaczego tak się dzieje?
Wydaje mi się, że kiedyś Tarantino musiał tworzyć filmy bardziej odpowiedzialne - dać się poznać, zrobić sukces. Młody człowiek nie mógł w latach 90 wkroczyć do wytwórni i
powiedzieć, że chce zrobić film o murzynie i Niemcu, którzy będą ratować Brunhildę, bo zostałby wyśmiany. Z drugiej strony: pieniądze. Pierwsze filmy miały znacznie niższy
budżet, reżyser po prostu nie mógł pozwolić sobie na zrealizowanie własnych artystycznych fantazji. Obecnie mając renomę może nawet (jak widzieliśmy) zakończyć II wojnę
światową.
Nie chce tego wartościować i obiektywizować. Każdy zdecyduje, które wydanie Tarantino woli bardziej.
Dla mnie Django uosabia właśnie bardzo mocne przesunięcie akcentów. Złośliwą mutację tego co kiedyś.
Mimo wszystko, trzeba przyznać, że w ogólnym rozrachunku Q potrafi zaspokoić potrzeby widowni nawet 20 lat po swoim debiucie.
PS: dziękuję i wybaczcie ten bełkot.
Django to wg mnie bardzo dobry film, ale bez rewelacji. Powstało moim zdaniem wiele lepszych filmów od tego i na pewno nie zasługuje na takie uznanie. 12 miejsce to zdecydowanie za wysoko. Liczyłem na coś lepszego, ale się nie rozczarowałem. Bywało wiele genialnych scen, ale bywały tez sceny nudne. Film się wolno rozkręcał. Bękarty lepsze, a wściekłe psy bez porównania lepsze, tak samo Pulp Fiction. Z tych bardziej znaczących filmów Tarantino ten jest wg mnie najsłabszy. A jesli chodzi o gatunek westernu, to ten film nijak ma się do klasyki np: trylogii z Eastwoodem w reżyserii Sergio Leone. No nic, oceniam ten film na 8 (takie troszkę naciągane), film na plus.
mucka zgadzam się z tym co piszesz tylko nie sadze aby django zasługiwało nawet na 7 tylko poszczególne role ratują ten film i wystawiam mu ocenę 6/10. Niestety jestem tym filmem bardzo rozczarowany może dlatego że bardzo Lubie filmy Tarantino i oczekiwałem czegoś dużo lepszego tym bardziej że ocena na filmwebie i imdb jest bardzo wysoka, teraz kiedy jestem już po seansie zastanawiam się skąd się bierze taka ocena i wydaje mi sie ze odpowiedz może być tylko jedna. Tak wysoko oceniają ten film osoby które nie miały wcześniej doczynienia z Tarantino i jest to dla nich jakaś kinowa nowość, dla mnie to jest oklepane. Przepraszam za brak składni.