Co byście nie naklepali na temat tego filmu to i tak jest zaje...isty.
Przewrotnie najbardziej pozytywna postać w filmie to Niemiec.
Taki Niemiec sie nie zdarza; )
Tarantino rzeczywiście jest przewrotny. Odwraca historię, w jasny sposób nawiązując do Holocaustu. Dla mnie Stephen jest w tym filmie tym, czym w czasie okupacji hitlerowskiej kapuś, członek żydowskiej policji z getta. Dobrego Niemca zastapiłby w Europie Zachodniej bohaterski biały Amerykanin. W dodatku jego nawiązania do filmu "Mandingo" z 75 roku, w którym reżyser jasno zaznaczył analogię między niewolnictwem a sytuacją Żydów w Europie czasów Drugiej Wojny...Tak, Tarantino uwielbia odwracać kolory! Przy tym historia pozostaje prosta. Ten film to rewelacja