Trzeba to powiedzieć wprost. Nasz dzielny bohater był mega skurczysynem. W momencie w
którym powystrzelał pracowników kopalni zacząłem czuć do niego niechęć a po zamordowaniu
Lary przerodziło się to w odrazę. No sorry ale chyba po tym jak wystrzelał połowę pracowników w
jej domu to miała prawo wysłać go do kopalni. Z pewnością czyn nie godny bohatera. Swoją
drogą śmierć tej kobiety jest chyba najbardziej nie realistycznym postrzałem w historii kina.
Ogólnie film na wysokim poziomie choć moim zdaniem na pewno nie najlepszy w dorobku
Tarantino. Większość elementów zasługuje na pochwałę ale główny bohater z pewnością nie.