PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=620541}

Django

Django Unchained
2012
8,3 520 tys. ocen
8,3 10 1 520028
8,4 96 krytyków
Django
powrót do forum filmu Django

Mam kilka pytań co do kilku motywów bo wydają mi się zupełnie nielogiczne.
1. Biały łowca nagród pomaga (z dobrego serca?) czarnemu niewolnikowi nie tylko tracąc kupę kasy ale również ryzykując życie (co później się ma miejsce)?
2. Jakim cudem Django na plantacji jest traktowany jak biały. Wiem że podają się za handlarzy ale chyba nie ma to wielkie znaczenia w czasach niewolnictwa gdzie każdy czarny był nikim?
3. Sprawa kupna murzynów. Skoro Schultz miał zamiar wydać masę pieniędzy na jednego z niewolników na plantacji, co nota bene miało być chyba przykrywką przed właściwą transakcją to czemu po prostu nie wyłożył tej kwoty na Hildę. Nie byłoby całej akcji z ryzykowaniem kłamstwem, a Calvin za taką kwotę nie dociekałby co i jak tylko sprzedałby ją bo była warta jeśli dobrze pamiętam przy cenie wywoławczej zaledwie 300 dolarów. Jedyne co przychodzi mi do głowy że tego murzyna za 13 000 i tak i tak chciał kupić, a byłby to dobry grunt pod interesy na transakcję z Hildą. Ale i tak jakoś mi się to kupy nie trzyma.
4. I tutaj już totalna abstrakcja. Scena przejazdu do kopalni, niewolnik przekonuje białych że mogą zarobić na poszukiwanych listem gończym. Ok. Ale jak musieliby być głupi żeby dać mu broń? Poza tym skoro odbierali go z plantacji to nie wiedzieli co się tam niby wydarzyło, co zrobił Django i za co go dostają (kupują?). Skoro dowiedzieli się że był oszustem bo podawał się za handlarza i zrobił tam sieczkę to to jeszcze potęguje absurd ich ufności w stosunku co do niego.

ocenił(a) film na 7
ufo254

1. Łowca nagród zabijał tylko złych ludzi, więc wbrew pozorom był dobrym, bardzo inteligentnym człowiekiem. Murzyna wziął tylko i wyłącznie w celu pomocy w weryfikacji poszukiwanych, gdyż akurat to zlecenie robił. Na początku traktował murzyna bardzo powierzchownie, co można rozpoznać po śmiesznej nagrodzie jaką obiecał czarnemu(25 $) i po utrzymywaniu go w formie niewolnika. W trakcie akcji odkrył wielki potencjał w Django i spodobało mu się pracowanie w wersji "Duo", stąd też wziął go za kompana i się zaprzyjaźnili. Tutaj też powinienem poruszyć fakt, że z Waltz wielokrotnie powtarzał, że nie wierzy w wyższość rasy, a całe to niewolnictwo jest jak dla niego wielką pomyłką.

2. Należy tu zauważyć, że większość patrzy na niego z góry i najchętniej chciałoby go położyć do grobu. W tamtych czasach w Stanach Zjednoczonych niemalże każdy czarny był niewolnikiem, jednakże zdarzały się przypadki, że czarni byli "wolnymi ludźmi" i tacy powinni być traktowani jako ludzie drugiej kategorii, ale jednak ludzie(z prawami i całą resztą tego gówna). Jak już napisałem wcześniej większość chciałaby go położyć spać, jednakże oni(Ci ludzie) nie mieli żadnej władzy, gdyż podlegali właścicielowi, który na wszystko Djago pozwalał, gdyż był zaciekowiony jego osobą, także z czystej etykiety(osoba również wykształcona, z rodowodem), a do tego obydwóch traktował jak kupców, którzy zapłacą 12 000 $ za wojownika.

Tutaj także należy zauważyć, że do karety zaprosił jako kompana wyłącznie doktora, ponieważ jechanie w karecie z murzynem to byłaby spora przesada.

3. Shultz nie zamierzał wydawać niedorzecznych pieniędzy na wojownika. Zamierzał uzgodnić, że wróci po wojownika za 5 dni, a w drogę od razu za darmo lub za drobną opłatą wziąć Broomhildę. Na tym polegał plan, który się nie powiódł.
Taki plan był konieczny, gdyż handlarz dla kilku stów nigdy by 5 godzin nie jechał, co Waltz wytłumaczył Django w knajpie. Usłyszałby zwykłe nie i dowidzenia, a nie taki mieli cel i priorytet. Kasę zapłacił w ostateczności jak właściciel przystawił jej młotek do głowy, co swoją drogą doktora niezwykle oburzyło(Pierwszy raz był w sytuacji, w której był kompletnie bezradny)

4. Pozostawiam bez komentarza, bo to jakieś 20-30 zdań, a i tak nie wiem czy bym Cię przekonał, bo ta kwestia zależy od nastawienia. Moim skromnym zdaniem uważam, że niepotrzebnie ze zwykłego murzyna zrobili nagle wybitnego stratega z darem przekonywania i niesamowicie wysokim iq, gdzie iq murzynów wynosiło średnio 60 w tamtych latach(Według obecnych norm upośledzenie). Co do białych to nie tak trudno było ich przekonać, bo to byli zwykli przewoźnicy bez żadnego wykształcenia, którzy byli łasi na złoto(Mówimy o połowie XIX wieku).


Zawsze się zastanawiałem kto pisze takie długie wypowiedzi jak moja tu powyżej, jednakże film mi się spodobał i znałem odpowiedzi na zamieszczone pytania. Mam nadzieję, że pomogłem. :)

ocenił(a) film na 8
nano50

Dzięki wielkie, całkiem sensownie ;)