Ja mam dość filmów o żydach (nie jestem antysemitą ), a amerykanie mają przesyt filmów o niewolnictwie.
w tych filmach niewolnicy zawsze są bierni i ciemiężeni. a tarantino wymyślił zupenie alternatywną historię o niewolnictwie, nowy świerzy film, zupełnie inny od tego co do tej pory. za to go podziwiam. ma niesamowitą wyobraźnię. w Django każdy szczegół jest dopracowany i w każdej banalnej scenie jest jakiś smaczek. można uwierzyć we wszystko co wymyśli. widząc S. L. Jacksona aż "łezka się kręci" ile lat minęło od pierwszych filmów tarantino jakie widziałam.