kiedy Django wysadzał Candyland miał na sobie okulary przeciwsłoneczne,ale nie zatkał uszu,jego zeona zaś odwrótnie jak to mozeliwe ze żadne z nich nie oślepło/ogłuchło?
Przecież stali dosyć blisko budynku
Ale do filmów Quentina Tarantino zawsze trzeba podejść z dystansem. Jego filmy nigdy nie są poważne, taki ma styl. Pewnie reżyser sam wiedział jaki jest efekt zbyt dużego zbliżenia się do eksplozji, ale całkowicie to zignorował. Wszystko tutaj jest przerysowane i zniekształcone, począwszy od fabuła i kończąc na strzelaninach (chyba nie sądzisz, że rewolwer posiada równie wielką siłę jak armata) i dokładnie tak to ma wyglądać. To jest groteska, pastisz, i w zasadzie komedia. Quentin zawsze tak tworzył filmy i tworzyć tak będzie, za to go uwielbiamy. Nie był bym wstanie wybaczyć mu jakby pewnego razu stworzył by jakiś poważny i w 100% realistyczny dramat obyczajowy.