Jedynie obsada jest na poziomie, ciekawe co z tego wyjdzie.
Tarrantino jest chyba jedyną osobą która może sprostac zadaniu stworzenia westernu na poziomie i sadze że jego talent + genialna obsada dadza wynik przynajmniej pozytywny ! tyle dobrze że fabuła nie uwzglednia kosmiów :D
Zgadzam się. Nie ma Johna Wayna a Tarantino postanowił kopiować nieudane i tandetne filmiki Leone. Ten film to będzie gniot wszech czasów i coś mi mówi, że wyprzedzi Pewnego Razu w Złym Filmie Sergio Leone na tej liście.
Ale za przeproszeniem bzdury pieprzycie niesamowite. Po czym stwierdzasz, że zapowiada się tragicznie ? Jakie masz ku temu podstawy?
film zapowiada się tragicznie? neeeeeeeee... nie zapominajmy, że tworzy go Tarantino, który jest klasą samą w sobie, potrafi stworzyć coś z niczego. nie będę ukrywał, że jest moim ulubionym reżyserem i czekam z niecierpliwością na każde jego dzieło. zgadzam się z kolegami Reloo i jerzunio. moim skromnym zdaniem Quentin stworzy dzieło na miarę swojego talentu, czyli dzieło wiekopomne ;)
Jak dla mnie Tarantino nakręcił dwa wielkie filmy są to Pulp Fiction i Wściekłe Psy pozniej na fali popularności jaką zdobył zaczał krecić filmy równie specyficzne i pokręcone jak dwa poprzednie tylko że z marnym skutkiem.Całkiem niedawno udało mu sie stworzyć niezłego Death Proof ale dwie części Kill Billa czy Bękarty Wojny to porażki na całej lini.
E tam, Bękarty Wojny to znakomity film, jedynie Kill Bill mu nie wyszedł (z tego co oglądałem oczywiście).
Do tego dochodzą Bękarci Wojny(Oskar za fabułę się należał. Ludzie, to Amerykańscy żydzi zabijający nazistów i samego hitlera we francji, a do tego zdejmują im skalpy. Dochodzą do tego wątki główno-poboczne i świetna gra aktorska.), scenariusz do "prawdziwego Romansu", "Kill Bill" może nie jest zajebisty i bardzo dobry, ale 6 bądź 7/10 się należy za sam, całkiem fajny pomysł i niezły scenariusz(oczywiście nie chce narzucać komuś zdania, ale po prostu mówię, że to niezły film w moim odczuciu), "Jackie Brown" też 6 bądź 7/10, dalej, "Cztery Pokoje" czyli cztery różne opowieści. Moim zdaniem najlepiej wypadły te nakręcone przez Rodrigueza i Tarantino, pozostałe dwie to średnie kino. Scenariusz do "Od zmierzchu, do świtu" jest świetny. Znowu muszę pochwalić wyobraźnie, bo to jest świetny pomysł. Wyśmienicie wyreżyserowane "Sin city", chociaż Tarantino miał, chyba najmniejszy wkład w całość, więc to sobie odpuszczę. "Death Proof" genialny. Klimat jest wywalony w kosmos, scenariusz, znowu pochwalić trzeba wyobraźnie, chociaż nie był najlepszy, ale nie to było najważniejsze. Idealnie dobrana muzyka, którą do dzisiaj katuję na moim telefonie. Naprawdę genialny klimat. Trzeba zauważyć, że w każdym scenariuszu Quentina, występują charakterystyczne postaci, które zostają zapamiętywane na długo, po obejrzeniu filmu, pierwszy lepszy przykład Tim Roth w "Pulp Fiction". Mała postać, a zajebiście rozpisana. Przykładów jest bardzo dużo, ale przejdźmy dalej. Każdy scenariusz Tarantino czymś się wyróżnia, tu niema określonego schematu. W każdej chwili można się spodziewać, zabicia głównego bohatera. Reżyseria, czyli coś do czego Quentin naprawdę się przykłada. Do tego świetna obsada + zawsze świetnie rozpisane postacie. To naprawdę bardzo dobrze się zapowiada, trzeba być prawdziwym hejterem, albo nie mieć żadnego pojęcia w temacie, żeby napisać, że zapowiada się tragicznie. Pozdro!