Bez urazy ale trochę dziwny argument. To tak jakby narzekać, że Ojciec Chrzestny jest za długi. Albo Titanic. Ale skoro narzekasz, że film jest za długi to pewnie uważasz niektóre sceny za zbędne. Ciekaw jestem które? :)

Nie obrażam się, tak samo jak ja, Ty masz prawo wyrazić swoją opinię :) Uważam, że ostatnie sceny zwyczajnie za długo się ciągną. Scena przy stole... jest niezbędna, ale za długa, w większości nic się nie dzieje. To tylko przykład i początek. Bo dla mnie to był fragment "zwrotu" z fajnego, ciekawego filmu na drugą część, nudną i naciąganą. Ja znawcą filmów nie jestem, patrzę na to jedynie amatorskim okiem, subiektywnie.

wszyscy patrzymy subiektywnie, ale nasz "subiektywizm" wyrasta z doświadczeń i wieku innych czynników, z czasem punkt widzenia się zmienia, a widzenie może być bardziej dogłębne, wtedy możemy docenić to czego nie dostrzegliśmy wcześniej.

Pewnie masz rację :)

Zgadzam się.Mnie wkręciło pierwsze 30 min,później już niestety coraz gorzej i nudniej.Fabuła również nie porywająca - Oskar za scenariusz - dobre.Ogólnie film niezły ale bez rewelacji.Super gra S.Jacksona.Christopha Waltza widziałem już lepiej grającego.
Film powinien dostać najwyżej 7.5 a nie 8.5/10 no i w dodatku ta krew.......

Krew jest typowa dla filmów Tarantino, z góry było wiadomo, że będzie lała :) Ale i tak wytrzymałam dłużej :D Mi się podobał do sceny przy stole na plantacji włącznie, ta scena trzymała w napięciu. Później już z każdą minutą miałam dość i patrzyłam czy długo jeszcze ;)

Jakie to smutne.

Rozumiem, że możliwość wyrażania różnych opinii jest Ci obce - uwierz mi, to jest zdecydowanie bardziej smutne :D Ale cóż, niektórzy nie są przystosowani do życia w społeczeństwie:-)

to ogladnij sobie dobranockę. Podobno sa coraz krotsze

Ludzie skąd tyle złości w Was ! Wiecie od czego jest forum? Od wyrażania swoich opinii. Żenujące jest Wasze zachowanie. Podobno seans w kinie to wydarzenie kulturalne, a Wy za grosz kultury nie macie! Chociaż w sumie... pewnie dlatego słowo kultura jest Wam obce, bo ściągacie piraty... :D Pozdrawiam tych niezadowolonych z życia i wiecznie zgryźliwych desperatów hehe :))