Obejrzałam do końca i uważam, że film był zupełnie niesamowity. Dzieciaki szczere i maksymalnie zaangażowane. Scena, gdy wszystkie dzieci przepraszały i płakały ze współczucia dla Xiaofei po prostu rozkłada na łopatki, ze wzruszenia :) Cheng Cheng był absolutnie rewelacyjny, manipulator, niesamowicie inteligentny. Kibicowałam mu. A wygrał...no cóż ten, który dał najlepsze prezenty wyborcom, mimo iż nie miał innych zalet.
Natomiast rodzice okropni, cyniczni i wyrachowani. Jak oni wychowają te dzieciaki?