Jestem nie mile zaskoczona po obejrzeniu tego filmu:/ Straciłam ok. 2 godziny z życia... Dosyć żę film jest nudny to na dodatek jego treść i sceny nie mają ładu.. Jak zwykle żałosny i podobny do małpy Zakościelny - jedynie ciałko ma takie sobie... A o "Cieślak" nie będę się wypowiadać, bo szkoda słów....
Cały film jedynie uratowała, przyćmiła swoją urodą, umiejętnościami aktorskimi, humorem i seksem - kochana Małgosia Kożuchowska:*
Pomagali jej w tyum przezabawni Ania Przybylska z Tomkiem Kotem. I po za tym tyle...
Wniosek:
Małgosia górą!!
Zatorski i jego "ulubienica" i "miłość" <Cieślak) do BANI:)
Pozdrawiam:):)