Dni chwały

Ciężko się to ogląda. Fabuła jest uboga, akcja rozgrywa się powoli, a przekaz filmu trochę dziwny jak na USA - to raz, a dwa to jakoś w ogóle do mnie nie trafia. 5/10 to ode mnie max - głównie za śmieszne efekty specjalne :) i niektóre ciekawe sceny.

Nieznośna nawałnica głupot przetacza się przez ten film. Nie wiadomo od czego nawet je
zacząć wyliczać. Nieznośnie patetyczne, pełne wzniosłych dialogów. Zamówione przez
ówczesnego prezydenta Roosvelta aby opinia publiczna zaczęła przychylnie patrzeć na pomoc
ZSRR w II WŚ, co przyczyniło się również do...

tak, bo porażkę poniosła demokracja że puściła takiego propagandowego gniota do produkcji.

napisano w opisie: "Wkrótce do oddziału przystępuje coraz więcej partyzantów" w kontekście pojawienia się baletnicy do kryjówki, ale od tego momentu nikt nowy nie przyłączył się do tej grupy, wręcz przeciwnie, bo zaczęli ubywać gieroje... co do samego filmu, to zwykła propaganda, ale była taka potrzeba na ten czas, a...

Nie często się zdarza by w Amerykanie w swoich filmach sławili kogoś innego poza swoich, najczęściej zmyślonych, gierojów, a tu piękne docenili walkę państwa sojuszniczego w wojnie z faszyzmem. Film bardzo dobry jak na swój okres gdy takie filmy poprostu były potrzebne.
Akcja dzieje się w ZSRR, ale na początku jest...