Jestem olbrzymim entuzjastą wczesnej twórczości Ozu. Niestety nie mamy do czynienia z żadną rewelacją z tego okresu. Choć jest to dzieło nietypowe jak na niego. Późniejsze filmy miały humorystyczne fragmenty zazwyczaj wypychane przez dramatyczną stronę scenariusza. Tutaj obcujemy ze 100% komedią, przez cały czas jej...
więcejPierwszy, z oglądanych przeze mnie filmów Yasujiro Ozu, z takim dynamizmem scen. W sekwencjach narciarskich, nie dość, że pojawiają się panoramy, to jeszcze efektowna jazda kamerowa za zjeżdżającymi ze stoku. Kompletnie to do Ozu niepodobne. Sam film nie robi takiego wrażenia jak "Co z tego, że się urodziłem" czy...