Możemy zobaczyć Agenta NKWD Berlinga, który jak wiemy w 40 roku przyjął obywatelstwo ZSRR i szpiegował w Armii Andersa, z której zdezerterował.
Mamy obraz W szpitalu, gdzie ruski z wąsem stwierdził, że Anglicy to zmyślny naród, bo w wysyłają konwoje w taki sposób, że jak jeden statek zatonie to sprzęt jest bezużyteczny, czyli w jednym statku lufy, a w innym zamki, ale dzisiejszych czasach już wiemy, jakim to wyjątkowo zmyślnym narodem byli rosjanie zrzucając "pomoc" walczącej Warszawie, gdzie naboje były innego kalibru niż broń i żeby "szybciej" ta "pomoc" dotarła do polskich powstańców zrzucali ją bez spadochronów.
Jest scena mająca obrazować jak to licho zachód (w tym rząd Polski w Londynie) pomagał walczącym, z paczką zawierającą "mszalniki niedzielne" i ryngrafami z napisem "za cierpiącą pod jarzmem bolszewickim Rosję" (odebraną w ZSRR) na którą pracownik ambasady przeklął siarczyście, który przy okazji miał ośmieszyć religijność Polaków.
Pokazano w filmie rzekomy poglądu Polaków, że ZSRR przegra wojnę, ale sowiecka działaczka Wandzia Wasilewska nie utożsamiała się nim, a do polskiego korespondenta mówiła: "wasz rząd", no bo przecież jej szefem był Stalin.
Jak pijaństwo to przede wszystkim w Polskiej Ambasadzie, gdzie sami intryganci, a komuniści pokazani są jako intelektualiści, pijący herbatkę, jedzący konfitury.
NKWD wypuszcza złapanego z dokumentami domniemanego szpiega na prośbę Wasilewskiej, która stwierdza, że i tak by go puścili, normalnie kochani komuniści.
Związek "Patriotów" Polskich z tysiącami listów od rzekomych "wielbicieli" oczywiście przywraca nadzieję Polakom, bo w sumie nie ma się co dziwić przecież tam byli "patrioci".
Pokazano stanowisko Churchilla i rządu królewskiej mości, że ataki polskiej prasy w związku ze sprawą Katynia stawiają rząd sowiecki w sytuacji bez wyjścia.
W filmie Wasilewska zainicjowała u Stalina powstanie "berlingowców", a Stalin rzekł, że "potrzebna jest Polska wolna, silna i demokratyczna", a teraz mamy takich KODowców. :)
Obraz z walk pod Lenino, gdzie dwa razy te same haubice podnosili, tylko drugim ujęciu kamera była wyżej.
Sceny batalistyczne w ostatnim odcinku warte obejrzenia, bo nawet pokazali pośrednio nieudolność Berlinga w dowodzeniu, za co "beknął" - brak zwiadu (rozpoznanie w walce), tylko koni szkoda...