Wszyscy się zachwycają scenami muzycznymi, a dla mnie to strasznie niesmaczna pokazówka. Zabrakło mi tu klasy, stylu, estetyki. Cheerleaderki kręcą tyłkami, muzycy też, przewracają się, kicają i wykonują ruchy miednicami pasujące raczej do klubu go-go, a nie do orkiestry. Plus jeszcze hip hop. A lud na publiczności ryczy i też kręci dupami. Czy naprawdę w USA tak się gra? Chodziłam do szkoły muzycznej i to, co tu pokazano, po prostu mnie przeraża. Jeśli kogoś uraziłam, to przepraszam. Ale dla mnie to jest strasznie ... tandetne.