PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=752725}
7,7 172 286
ocen
7,7 10 1 172286
7,0 34
oceny krytyków
Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie
powrót do forum filmu Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie

jasne, wszyscy się walą po rogach, małżeństwo nic nie znaczy, młodzież i starzy się puszczają, a jedyny sprawiedliwy to gej....Czyli demontaż rodziny i tradycyjnych wartości postępuje. Ludzie obudźcie się - gdy nie ma się oparcia w rodzinie, szuka się go gdzie indziej - np. w instytucjach, konsumpcji itp. - i oto im chodzi - bo rozwalony, zagubiony człowiek się nie zbuntuje.

Sammy_Jo

Poza gejem postacią, która miała wzbudzić sympatię była ta prostolinijna diewuszka, która na wieść o zdradzającym mężu przyznała, że nigdy nie chciała mieć dzieci i nie myślała o małżeństwie. Wiadomo małżenstwo to jakiś katolicki wymysł, a gej niczym robotni w latach 50-tych może być tylko dobry i szlachetny.

ocenił(a) film na 3
Eszela

Dokładnie, a do tego jeszcze należy bezwarunkowo "akceptować" dzieciaki i ich wymysły - broń Boże krzyczeć czy ganić za puszczanie się. Szokuje mnie tak wysoka ocena tego filmu, bo ludzie, którzy nie myślą zbyt wiele, gustują raczej w innych gatunkach....

Sammy_Jo

A mnie nie dziwią te wysokie oceny, bo przecież poza oglądaniem np. "Tańca z gwiazdami" ( oglądają i myślą: ja tańczę lepiej) czy "Milionerów" (oglądaja i myślą: ja wiem więcej) wielu tzw. aspisrujących musi mieć poczucie, że należy do elity i rozumie dylematy współczesnego świata. Zwykle nie mają podstawowej wiedzy, rozeznania, skali porównawczej, więc zachwycają się byle czym. Myślę, że wielu tak wysoko oceniających film to tzw. "poczciwi ludzie", kótrzy nie zdają sobie sprawę co im do uszu sączy propaganda. ech...

użytkownik usunięty
Sammy_Jo

NAJLEPSZE DZIŚ <3 kc

Sammy_Jo

A nie zauważyłeś, że oprócz geja porządni byli też wierna i prostolinijna dziewczyna oraz przykładny mąż i ojciec? Nudni jesteście z tym widzeniem wszędzie "lewactwa".

ocenił(a) film na 3
Homek_2

Wnosząc po Twoim nicku pewnie poczułeś się osobiście dotknięty. Nie było moją intencją obrażanie gejów, ale statystycznie jest to najbardziej "niewierna" grupa. Pokazywanie więc jej przedstawiciela, jako ostoję lojalności w związku jest w pewnym sensie dość nietypowe. (Powtarzam:"statystycznie", więc są wyjątki od reguły). Co do lewackiej propagandy w mediach, to trzeba być totalnie ślepym lub świadomie ignorować fakty, żeby tego nie widzieć. Wystarczy wrzucić dowolny film dla młodzieży, żeby zobaczyć, że obecnie przedstawia się rodziców, jako imbecylów, którzy są tępi i podlizują się wszystkowiedzącym dzieciom. Obecnie niemal w każdej komedii romantycznej (na zachodzie, ale tu powoli też)muszą być: miły kumpel gej, murzyn, wojująca feministka. Właśnie to już robi się nudne.

Sammy_Jo

Statystycznie co trzeci człowiek jest chińczykiem, a w filmie mamy siedmioro znajomych, więc narzekam na brak dwóch chińczyków.

Naprawdę, widzenie wszędzie jakiejś lewackiej propagandy jest śmieszne. Wystarczy, że pojawi się w filmie gej albo czarny albo feministka albo żyd i zaraz jest krzyk, że to propaganda bla bla bla.

Przypomniało mi się jak ludzie narzekali, że w Grze o tron trzy kobiety-władczynie planują wojnę i mieli o to niesamowity ból tyłka, bo to historycznie niezgodne, lewactwo, koniec świata.

ocenił(a) film na 7
Sammy_Jo

A w jaki sposób Peppe przedstawia ostoję lojalności w związku? Tym, że okłamał Lucia, że ma gorączkę i poszedł na imprezę bez niego, bo bał się reakcji swoich przyjaciół? Rzeczywiście wzór lojalności

ocenił(a) film na 3
Alee

Mylisz lojalność z odwagą cywilną. Człowiek to konglomerat różnych cech. Jedno jest pewne - jego postać miała chyba wzbudzić największą sympatię - przynajmniej ja to tak odebrałam. Jowialny, spokojny i kochający grubcio walczący z nadwagą....

ocenił(a) film na 7
Sammy_Jo

Każdy odbiera inaczej. Jeśli ktoś miał wzbudzić sympatię to był to Rocco, który nie zgodził się na grę, mimo że poza specyficznym podejściem do wychowywania córki, nie miał nic do ukrycia. Być może dlatego, że domyślał się romansu żony i nie chciał znać prawdy. Co do lojalności to nie uważam za lojalnego człowieka, który okłamuje osobę, na której mu zależy, bo nie ma odwagi. Wszystko jest połączone. Peppe był dla mnie neutralny, może u mnie otyli nie wzbudzają sympatii. Dla mnie ten film był raczej przedstawieniem tego jacy jesteśmy naprawdę a jak się prezentujemy i jaka jest cena poznania całej prawdy. Nie widzę tu tego o czym piszesz, a propagandę dostrzegam niestety w wielu produkcjach. To o czym piszesz to nie jest propaganda a niestety okropna prawda- tak, ludzie się zdradzają na potęgę, tak, małżeństwo przeżywa dzisiaj ogromny kryzys i nie budzi społecznego szacunku, tak, młodzi i starzy, jak to napisałaś "puszczają się". Czym innym jest stwierdzenie faktu, a fakty takie są, a czym innym promowanie. Ten film nie promuje, tylko pokazuje jak jest. To jest niestety nasz świat i niewielu ma odwagę żyć inaczej. To nie jest film dla nastolatków, wśród których miałby promować jakieś postawy typu "hulaj dusza piekła nie ma", oni mają swoje produkcje tego typu, a tego filmu i tak by nie zrozumieli. Z kolei dorosły człowiek, z wykształconym kręgosłupem moralnym i systemem wartości, nie zmieni nagle o 180 stopni swojego światopoglądu i nie wyjdzie na marsz równości głosić wolną miłość, poligamię i walczyć o prawa gejów.

ocenił(a) film na 3
Alee

Nie wiem, czy to jest prawda. Myślę, że jest to jednak zniekształcony obraz rzeczywistości. Kiedyś w USA powstał raport Kinseya, który miał rzekomo pokazać seksualność Amerykanów. Okazało się, że w tym - purytańskim wówczas społeczeństwie - jest duży odsetek zdrad, dewiacji itp. Ludzie, widząc, ze zachowania takie są powszechne czuli się usprawiedliwieni. Po latach okazało się, ze raport był oszustwem. Kinsey jako grupę, na której prowadził badania wybrał np. więźniów ( w tym osadzonych za przestępstwa seksualne!). Wyniki były całkowicie niewiarygodne, jednak raport stał się taką samospełniającą przepowiednią, gdyż niedługo po opublikowaniu ludzie faktycznie osiągnęli wskaźniki z raportu (a potem to już była prosta droga w dół). Dlatego byłabym bardzo ostrożna z ukazywaniem "rzeczywistości", gdyż można tym zrobić wiele zła. Dlatego między innymi nie lubię polskiego kina (tego niby ambitniejszego), bo pokazuje marginalne zjawiska patologiczne, a ludziom potem wydaje się, że to norma.

ocenił(a) film na 3
Sammy_Jo

Masz rację. Zabrakło tylko pochwały dla marihuany.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones