Czemu bohaterka wysyłając Glorię po Sama nie wysłała jej żeby wezwała policję? No i dużo ważniejsza wątpliwość - czemu ona sie tak upierała żeby nie oddawać tej głupiej lalki? Przecież nie wiedziała cco w niej jest, zreszta nie była jej, nie była do niczego potrzebna. Gdyby ją oddała na samym początku to problemy by się skończyły. Rozumiem żeby nei chciała oddać jakichś klejnotów lub skarbów rodowych, ale czemu upierała się w nie oddawaniu lalki, która nie była jej i nie była do niczego potrzebna ryzykując świadomie życie? Tego w tym filmie pojąc niestety nie mogę.
Wydaje mi się, że ona myślała, że ujawnienie lalki wprowadzi jej partnera w oskarżenia, to po to był ten motyw z zabójstwem na sąsiedniej posesji. Tak to rozumiem.
A tego z Glorią nie potrafię wyjaśnić. Ja mam natomiast inny zarzut -> czemu, gdy już o wszystkim wiedziała, nie zamknęła swojego mieszkania tylko głupio zaczęła niszczyć wszystkie żarówki?
No owszem :P To, że nie chciała, żeby jej partner miał kłopoty miało sens dopóki wierzyła, że jest w coś zamieszany. Później przecież już odkryła, że jej mąż nie ma z tym nic wspólnego i po cholere dalej sie upierała, żeby tej lalki nie oddawać. Przecież trafiła i tak na dość łagodnych bandytów, którzy że tak powiem się z nią bawili, żeby wszystko jak najmniejszym kosztem poszło bez żadnych ofiar. A ta wbrew rozsądkowi upierała sięnie oddawać tej lalki. Nie rozumiem tego ja bym oddał od razu żeby mieć spokój zwłaszcza, gdy już się dowiedziałem że to nie policjanci czy przyjaciele tylko bandyci.
A żarówki rozbijała po to gdyż tylko w całkowitej ciemności jako niewidoma mogła mieć jakieś szanse. Nie rozumiem czemu wysyłając Glorię nie kazała jej powiadomić policji. Przeciez wystarczyłoby że by zadzwoniła po policję a następnie pobiegła po sama przecież zajęło by to 5 minut.
To możliwe, ale nie oglądałem filmu samego początku i trochę mogę nie wiedzieć (włączyłem jak otwierała szafę z ciałem). Może nie tyle łagodnych bandytów, co ostrożnych. ; ) . Wciąż jednak się upieram, że ona mogłaby myśleć, że ujawnienie lalki (nawet, gdy sytuacja się wyjaśniła) mogłoby zaszkodzić Samowi. Przecież tuż przed zdemaskowaniem zbirów, już prawie oddała lalkę Mike'owi, potem gdy jednak okazał się bandytą, szybko schowała ją w koszu na śmieci pod workami.
Myślę, że poważniejsze zarzuty dotyczą jej sytuacji w domu. Wiem po co niszczyła żarówki, nie jestem głupi, tylko jednak dlaczego wybrała TAKĄ alternatywę zamiast pójść np. do mieszkania Glorii i zamknąć się tam oraz zadzwonić na policję ze sprawnego aparatu telefonicznego bądź uciec przez okno w łazience.
Moim zdaniem, gdyby usunąć te "usterki" i gdyby cały film mógłby trwał w takiej intrydze, ze znacznie większą ilością postaci, to by było naprawdę dobre kino.
Podobało mi się to, jak mówiła "to dziwne, dlaczego wszyscy się bawią żaluzjami?", natomiast nie podobała mi się końcówka z Roatem (gdy np. sięgała po nóż kuchenny).
NJo ogólnie musze sie z tobą zgodzić. Bardzo dobry film jednak ja jestem strasznie przewrażliwony na punkcie właśnei takich logicznych niedociągnieć co straznie psuje mi oglądanie nawet bardzo dobrego filmu. Nie oczekuję, żeby wszystko bylo sensowne co do szczegółu bo to się mija z celem, ale pewne ramy logiki wg mnie powinny zostac zachowane. Z tymi żarówkami to nie zrozumiałem twego pytania. No dla mnie to też niepojęte, tak jakby sie uparła na konfrontację z tymi bandytami i wszelkimi możliwymi sposobami chciała zostaćw domu. Można by to uznać za jakiś objaw po prostu strachu , ale sama niewidoma kobieta kontra dość przebiegli przestępcy to daje troche dość oczywisty wynik i uważam że powinna stamtąd uciec i wezwać policję a miała okazji niemało. Końcówka jest dość taka sztuczna. On wyrafinowany psychopata bawi się z ofiarą. Trochę to naciągane, no ale ogólne wrażenie po filmie pozytywne:).
Czyli doszliśmy do takiego samego zdania. ;) . Nie wiem jak Ty, ale ja teraz zamierzam obejrzeć kilka filmów z Audrey Hepburn (swoją drogą, na Hallmarku kilka dni temu był o niej dokument, ale przegapiłem).
Serdecznie Cię pozdrawiam, TCManiaku. ;)