ale niestety nudnawy i trochę bije w oczy nieprawdopodobieństwo świetnego radzenia sobie w każdej sytuacji przez niewidoma przecież Audrey.
Człowiek niewidomy nie wie czym jest obraz,wiec wzrok nie jest mu potrzebny aby sobie radzić .
No tak. Zwłaszcza, że bohaterka jest niewidoma aż od roku. I w takiej sytuacji zapewne nie ma najmniejszego pojęcia o tym, czym jest obraz :)
Na początku Suzy nie umie dać sobie rady z przejściem mieszkania bez potykania się o krzesło, które stoi w innym niż zwykle miejscu. W finale natomiast zabija groźnego bandziora, biegając z wdziękiem po pokoju pełnym porozrzucanych rzeczy i potłuczonych żarówek. Pewnie to adrenalina robi swoje.
Przyjemny film, ale nieznośnie naiwny, niestety...