Pomijam już sceny w "Moskwie" kręcone w green roomie. Cały początek filmu to jakiś chaos i bełkotliwe sceny. Escape room mógł jeszcze uratować ten film, gdyby coś się tam zadziało. Niestety dalej było bardzo słabo i jeszcze dokładkę słaby plot twist ... Każdy się chyba domyślił że porwanie było elementem gry i spodziewałem się w zakończeniu czegoś w rodzaju świetnego filmu nomen omen "Gra". Gdyby nasz wkręcony chciał na koniec się zastrzelić lub rzucić się do szybu windy dałbym 2/10 a tak rozdziabanie twarzy spluwą dopełniło dzieła zniszczenia tego filmidła.