Już na początku filmu widać że gra aktorów jest kiepściutka.
Bardzo dobry pomysł na film został spieprzony w 100 % spieprzony przez filmową ekipe. najśmieszniejsze były kostiumy wilkołaków (brak słów). Na szczęście w kilku momentach trzyma w napięciu a może zasnąłem i przyśnił mi się koszmar.
Piotr zgadzam się w 100%. To, że grali chyba totalni amatorzy nie uprawnia do tego, żeby wogóle mówić o aktorstwie. Bezsensowna fabuła, przewidywalna do granic możliwości, oklepana, pełna niezcisłości, po prostu denna. Film mał straszny, w sam raz dla tych co się lubują "amerykańskich horrorkach o nastolatkach walczących z psychopatą z siekierą" (to tak a propo powyższej wypowiedzi). Jednym słowem- straszak dla 12latków.
Ci amatorzy to bardzo uznani i zdecydowanie utalentowani aktorzy ( napewno taki jest Sean Pertwee i Liam Cummings) ale oczywiście dzieciaki wychowane na amerykańskim kinie nigdy onich niesłyszeli prawda? to że ktoś niegrywa w amerykańskich super produkcjach nie znaczy że jest amatorem.Co było w tej fabule takiego bezsensownego co? Oklepany schemat? daj se siana kobieto. Jeśli dla ciebie ten film to coś w stylu amerykańskich horrorów dla nastolatków to chyba masz coś z głową ( pewnie nie widzisz podobieństw do nocy żywych trupów, martwego zła czy predatora? hhmm pewnie nigdy niesłyszałaś o takich filmach co?). A i jeszcze do delikwenta wyżej - wilkołaki ci sie nie podobały a widziałeś gdzieś lepsze ? tylko mi nie gadaj że ten komputerowy piesek z van helsinga. Reżyser zrezygnował z efektów komputerowych i chwała mu za to bo stworki ala te z vana kompletnie by ten film rozwaliły.
Gabe. Przyznaj, że po prostu Tobie się podobał i tyle. Nie rób z tego... mocno przeciętnego filmu jakiegoś arcydzieła... daj spokój... po prostu trafił w Twój gust... Twoja subiektywna ocena nikogo nie jest w stanie przekonać...
eh poprostu mam sentyment do tych przerośniętych piesków;) Przyznam ci racje że film arcydziełem nie jest ale nie jest to też film przeciąty lub kiepski. Ten film to debiut neila więc logiczne jest że ideałem nie będzie zresztą jest to feilm klasy B (przynajmniej takie miał aspiracje). Film zdobył kilka nagród (nagroda głowna i nagroda publiczności w brukseli i grand prix w luksemburgu) i pozwolił zaistnieć reżyserowi. Pewnie wkurza was to że film został zrobiony według starych standardów i nie goni za nowoczesnym kinem komercyjnym w stylu wspomnianego w jednym z postów van helsinga. Ja zdania nie zmienie i będe bronił tego filmu przed frajerami.