Na początku (choć w sumie i przez cały film) przeszkadzała mi teatralna konwencja...:-( Teatr kocham, ale myślę że połaczenie go z filmem jest ryzykowne...Film poruszał bardzo ważne aspekty naszego życia, życia w społeczeństwie postaw ludzkich i ich zmian pod wpływem okoliczności..Za psychologizm, dobrą grę aktorską (zwłaszcza urzekli mnie Panowie : Paul Bettany i Stellan Skarsgard) i specyficzny klimat dałam 8... Myślę, że film okazałby się arcydziełem, gdyby był zrobiony w tradycyjnej formie. Spodziewałam się dość ponurego, dusznego wręcz klimatu jak z "Dziewczyna z tatuażem"...Liczyłam na piękne krajobrazy gór itd...Trudno...Film jest dla mnie trochę takim połaczeniem "Osady" i "Lokatora"...A Wy co myślicie?
mnie za pierwszym podejsciem forma nieco odstraszyla i wylaczylam film po kilkunastu minutach, ale to bylo dobre pare lat temu i ciesze sie, ze w koncu udalo mi sie obejrzec dzielo w calosci, kawal dobrego kina. forma tez na plus, moim zdaniem dopelnila tresc filmu wlasnie poprzez swoja surowosc i maksymalne ograniczenie scenografii.