Dostalam od kolezanki film. Powiedziala ze jeszcze go nie widziala ale podobno swietny. A jaki mialby byc skoro na podstawie tak znakomitego opowiadania. Wracam do domu. Siadam przed komputerem i wlaczam to "arcydzielo". Po 15 minutach zaczynam czuc piasek pod powiekami. ale robie sobie kawe i mysle ze musze sie bardziej wczuc. No istaram sie wczuc, ale jak mam to zrobic kiedy mierna Izabela Miko (brak wyczucia smaku, brak talentu aktorskiego i koszmarny akcent) probuje rozwiklas tajemnice jakiegos faceta (z ktorym niewiadomo dlaczego zaraz idzie do lozka). A ta koncowka? TRAGEDIA!! jedyny fajny motyw kiedy oreintuje sie ze wszytskie te zwiazki byly kazirodcze, ale cala reszta?????!!!!! Nie polecam nkiomu. Chyba ze cierpi na bezsennosc. Po obejrzeniu tego gniota bedzie spal jak dziecko.