Rok 1905. Anglik, Lord Curzon (ten sam, którego Polacy znają z linii Curzona) dzieli Bengal na dwie części - indyjską i muzułmańską. Podział ten wywołuje gwałtowne reakcje mieszkańców Bengalu, stąd hinduski ruch Swadeshi oponuje przeciwko temu rozwiązaniu. Skutkiem ma być bojkot handlu z Wielką Brytanią. W tej zawiłej sytuacji politycznej umieszcza Satyajit Ray trójkę bohaterów - Nikhilesha, jego żonę Queen Bee i Sandipa. Nikilesh jest posiadaczem ziemskim, który nie chce zgodzić się na przyjęcie działań Swadeshi, co sprawia, że toczy on rozległe debaty i perswazyjne rozmowy z Sandipem, liderem ruchu popierającego Swadeshi. W ich światopoglądowy konflikt zostaje wmieszana żona, coraz bardziej angażująca się emocjonalnie w spór pomiędzy mężczyznami. Ray prezentuje tu wysoką formę - mógłbym rzec, że jest to ścisła czołówka jego najlepszych filmów. Racje wszystkich stron wyłożone zostają w czytelny i obiektywny sposób, zaś realizacja i psychologia bohaterów wydaje się być wręcz wyjęta z czechowowskiego dramatu. Warto obejrzeć, zarówno dla wrażeń artystycznych jak i zapoznania się z fragmentem dość nieznanej nam historii Indii.