PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=105919}

Dom szaleńców

Madhouse
2004
5,9 7,5 tys. ocen
5,9 10 1 7482
5,8 6 krytyków
Dom szaleńców
powrót do forum filmu Dom szaleńców

Polecam

użytkownik usunięty

Czemu? bo sie wyroznia, to co ostatnio sie tworzy to nie sa horrory, jestesmy swiadkami tworzenia sie nowego gatunku: horroropodobny
A jesli chodzi o "madhouse" mamy odskok od tego procesu tworczego
Polecam i pozdrawiam

Nie zgodze się. Maduhouse, to TYPOWY przykład horroropodobnego "wyrobu" dla amerykańskich nastolatek, co to chcą się pobać, ale nie za bardzo. Film obejży się bez obrzydzenia, ale jest po prostu słabiutki. Jak we wszystkich tego typu produkcjach wszystkiego po trochu- seksu, strachu, "psychologii", duchów, krwii itp. Naprawde nijakie. Jeżeli ktoś chce obejżeć PRAWDZIWY horror, któy sponiewiera człowiekiem przez najbliższą noc to polecma kino wschodnie (na mnie przynajmniej działa;)- np Ringu, Dark Water, czy Dollhouse

ocenił(a) film na 7
Kuryiama

Buehehehe "Dark Water". Ale żeś przykład dowalił prawdziwego horroru. Smętny, beznadziejnie nudny, typowy azjatycki horror powielający do znudzenia wciąż te same motywy (długowłosa dziewczynka poraz setny, rzygać już się chce). Azjaci mieli swoje 5 minut, ale już się skończyli, tworząc (a raczej powielając) niemal identyczne obrazy. Moim zdaniem większość horrorów (tak amerykańskich!) z lat 80-tych i wczesnych 90-tych miało jedyny i niepowtarzalny klimat, o których właśnie można było powiedzieć, że są PRAWDZIWYMI horrorami. Większość współczesnych pseudo horrorów jest po prostu żenująca. A "Madhouse" jest tutaj akurat filmem wyjątkowym, nawiązującym do klimatu lat 80-tych. Porządnie zrealizowany jest filmem bardzo dobrym i za to go właśnie cenię.

Enkil

No nie, nie obrażaj azjatów, to absolutna bzdura że się skończyli. azjatycki horror to, zapewniam cię, o wiele więcej niż parada długowłosych dziewczynek (choć prawdą jest że troszeczkę z tym kierunku przeholowali), to przede wszystkim świetne, klimatyczne kino a filmy typu ringu, dark water i tym podobne stanowią niewielką jego część, która jest poza granicami kraju (-ów) najbardziej znana - a niesłusznie. Zapewniam, że wystarczy troszeczke poczytać na ten tematy czy poszukać w necie a przekonasz się że horror z azji rózne ma oblicza. Ewentualnie mogę podać trochę tytułów filmów naprawdę wartych oglądnięcia.

ocenił(a) film na 6

Nie jestem wielbicielką horrorów, ale w tym wypadku to nawet lepiej, bo mam bardziej obiektywne spojrzenie na ten film - nie będę się wypowiadać czy mi się podobał czy nie, po prostu obejrzałam go i tylko czekałam na jakiś dreszczyk emocji... Sceny z krwią mnie nie ruszają, bo nie czuć w nich realizmu, w sumie to tym razem nawet obrzydzenia nie czułam, muzyka też była zbyt słaba i nie budowała napięcia, a jeśli chodzi o scenariusz to wg mnie powinni zamieścić w nim więcej scen w których można by się było doszukać sprawcy tych morderstw np. powiązanie czasu tych morderstw z tym co robiły wtedy poszczególne osoby, "zeznania" wariatów o tym co widzieli(można by kombinować czy mówili prawdę), a nie tak jak w tym przypadku, że nic nie widzieli...

Jeśli chodzi o azjatyckie horrory, zdecydowanie bardziej poleciłabym je osobom, które naprawdę chcą nie przespać nocy(a nawet kilku), gdyż w przypadku filmu takiego jak Madhouse boimy się...wariata, po skończeniu filmu czujemy się bezpieczni(bo chyba nikt nie ma w swoim domu żadnego czubka). W filmach azjatyckich bardziej stawia się na budowanie napięcia, niż na wartką akcję, dlatego "niektórzy" się nudzą, tymczasem trzeba wczuć się w sytuację bohatera, jego odczucia, aby poznać czym tak naprawdę jest strach, że może go wywołać 1 przedmiot, który powraca ciagle na to samo miejsce i plama na suficie(Dark Water), bo tak naprawdę dojrzały widz nie przestraszy się bluzgającego krwią potwora,... najstraszniejszy jest...sam strach, zwątpienie w nierealność zdarzeń, gdy zaczynamy sobie mówić "to tylko film" ale wszysko jest tak prawdziwe, iż zaczynamy zatracać wyobrażenie o tym co może zdarzyć się TYLKO w filmie...