Odezwał się gość co to ma "Efekt motyla" w ulubionych...
Film świetny, jeśli oczekujesz kina akcji w czystym wydaniu i nie przyczepiasz się do drobnych niedociągnięć fabuły. Występują one tylko po to, żeby reżyser mógł nam zaserwować porcję dobrej zabawy. I tak było tym razem. Pozdrawiam!!!

W jednym poście mnie pozdrawiasz a w drugim każesz w*********ć! Dobrze się czujesz ?

Pozdrowienia są dla innych czytających tamten post:) A za uniesienie się przepraszam, miałem zły dzień, włączyłem sobie fajny film, a tu ktoś zaczął takie głupoty pisać. Musiałem ostro zareagować:D

No tesh tak czasem mam. Żebyś widział jaką wojne wywołałem pisząc komentarz o Taksówkarzu - a to film wysokich lotów :D Zwolennicy chcieli mnie pogryź :) Zerknij a sam sie przekonasz :)

No "Taksówkarz" jest nieco przereklamowany, to fakt. Ja właśnie skończyłem "Francuskiego łącznika" i też nie uważam go za udany film, o czym nie omieszkam wspomnieć na forum:) Pozdrawiam!!!

No fakt Francuski łącznik jest słaby. Ja własnie męcze Nieuchwytnego a jako przyszły niedoszły informatyk aż sie prosi o komentarz dla tego filmu :)

Haha, widzę, że lubisz ludziom podnosić ciśnienie?

Przeczytałes :P ????? Tak jestem ja w swoim byłym profilu i Sharon Stone w avatarze :)

Z reguły po obejrzeniu takiego badziewia staram się znaleźć "drugie dno" takiego filmu czyli "opisać własnymi słowami to co reżyser chciał nam przekazać" :) tu mi się nie udało... może po prostu nic nam nie chciał przekazać? dla mnie totalna porażka, popłuczyny po mad maxie, który zresztą wcale mnie nie porwał i tyle. piszesz o "drobnych niedociągnięciach fabuły" dla mnie cały film jest "niedociągnięty" brakowało tylko statku kosmicznego Marsjan, który by wylądował w środku tej całej kupy

1/10 i to za dużo

uwazam ze twoja ocena jest niesprawiedliwa. Dales 1 bo twierdzisz ze w zyciu nie widziales wiekszej kichy. Zobacz dla porownania film "DEAD OR UNDEAD" to moze przemyslisz swoja ocene. Zobaczysz ze 1 to ocena dla "wybitnych" filmow inaczej. Ten film napewno nie zasluguje na 1,mamy w nim wszystko co trzeba dla zwyklego kina akcji. Szybka akcja, duzo sadyzmu (ktory z niewiadomych przyczyn bardzo sie przyjal w filmach nowej generacji), malo dialogow, prosta fabula, sceny poscigow.
Tak jak juz gdzies napisalem. Uwazam ze film jest calkiem dobry. Ale ktos kto naprawde nie lubi klimatu mad maxa i fallouta nie bedzie potrafil docenic tego z pozoru glupiego filmu. Bo nie jest on taki do konca. Doskonale pokazuje nam jak dziczeje spoleczestwo nie majace nad soba rzadow i prawa.

no dobra nie lubię klimatu mad maxa, nie muszę. ale sorry nie zaakceptuję tak durnej fabuły, nawet w filmie akcji. nie będę już wymieniał prostych logicznych błędów, które w tym filmie wystąpiły, bo te zauważy każdy. w oparciu o to wszystko nie ryzykował bym wyciągania wniosków jak z Twojego ostatniego zdania (zresztą mylnego, obie grupy "za murem" miały i "rząd" i "prawo" tylko ciut inne niż się przyzwyczailiśmy :) Ten film nie pokazuje niczego...

ps. skoro wspomniałeś "1" filmy polecam Jason X z 2001... nieźle powala :)

Nie chodzi o szukanie drugiego dna, to nie ta waga, to jest film akcji w którym "kupa" jest mottem przewodnim :) Krwisty/ średnio wypieczony /chrupiący :), nie ma co się bulwersować na pościg Bentleyem GT - maszyną mającą prawie 650koni, z szrotami rodem z Mad Max'a, gdzie... :) Ogólnie w lidze takich i innych filmów, jest to normalnym stanem rzeczy (osobiście, lekko irytującym), ale normalnym. Dlatego też poziomu nie będę określał, ani drugiego dna szukać nie będę, bo to nie TA LIGA :P Dywagacje złośliwców odsuwam na bok, szanuje Twoją opinię, tylko rozpatrz ten film z innego pułapu, a sam zobaczysz, że będzie warty minimum 4 :) Pokój...

Adash, widac ze jestes pseudo kinomanem. Czlowieku, czytales tytul filmu, widziales w kinie plakat... a ty myslales ze ci dadza, co? wyciskacza lew, czy jakas filozofie na temat zycia? Film byl swietny. Po prostu nowoczesny Mad Max(jesli wiesz co to jest)

A co Ty myślisz że ja się wczoraj urodziłem ? Dobrze ze przytoczyłeś .. bo Mad max to było coś a to to nowoczesny badziew jest !

a czym to sie rozni od mad maxa lol? (poza latajacymi flakami)

Bardziej sensowna fabuła ?? Chyba że nie pamietasz juz Mad Maxa :)

Nieda sie nie napisac komentarza do tego badziewia, tak razi bledami fabula ze czuje zal do tych co nie zauwazyli... chcieli zrobic cos dobrego chyba bardzo szybko i im nie wyszlo. To jest moje zdanie. Cheteni podyskutuje.
Pozdrawiam

wybacz nie dostrzegam roznicy. W mad maxie mel biegal i napierdalal wszystko co tylko dalo sie jebnac, czyli dokladnie tak jak tutaj... roznice byly minmalne

cham ... i bez-mózg !

no cham to napewno, dziekuje za komplement. Ale z bezmozgiem sie nie zgodze

Prostactwo sięga zenitu. Film był dla mas, pare razy puścił oko dla widza, połechtał fanów Mad Maxa i tyle... Nie rozpisujcie sie na jego temat, ze zawiodl calkowicie. Nie nastawiajcie sie na niewiadomo co to bedzie ok! :]

Nie dość że cham do jeszcze the bill

dobram, buraku, nie mamy o czym dalej dyskutowac. Ja cie nie obrazalem. Idz sie wyhustaj na suchej galezi

mógbym z tobą pogadać o czymś konkretnym podyskutować jednakże twoje ograniczone słownictwo i wypowiedzi sprawiły że nie chce mi się obserwować nawet tego tematu bo szkoda czasu na ciebie !

szkoda na mnie czasu? to nie jest temat o mnie. Przezyje ze nie bedziemy dyskutowac. Nie chce mi sie pisac do goscia ktory sie zapowietrzyl jak indor bo zobaczyl pare przeklenstw.

w przeciwieńswie do ciebie ja ich nie używam jeżeli nie jest to niezbędne to że są to nie muszę nimi szpanować to tego moja inteligencja ogranicza się do innych komentów .... no comment no more with you get lost body!

haha co za lama. Taki jestes inteligent a nie wiesz ze szczytem chamstwa jest uzywanie obcych wyrazow jesli sa ich polskie odpowiedniki? pozatym nie 'body' tylko buddy
Nie szpanuje przeklenstwami. Po prostu taki juz jestem i tyle

Witam. Jak dla mnie film jest do bani. Ale jako że to jest angielski to
można przebaczyć.Połączenie Mad Maxa i Resident Evil w jednym.Te rycerze walczący z punkami co to jest!!!??? w 2035 roku bodajże.Są tam pewne sytuacje totalnie bezsesowne jak np.szef punków pije piwo po 25 latach od ich odizolowania i wstrzymania produkcji piwa skąd by miał zapasy już dawno by się skończyły a potem na końcówce samochód chyba Bantlej przejeżdża przez autobus jak by był z kartonu zrobiony.Totalne badziewie i tyle.

Hej a może wróćmy do tematu, bo zaraz zaczniecie pisać o wyższości "karol - człowiek, który został papieżem" nad "wojtek, który został strażakiem"
chyba chcecie udowodnić jacy z Was znawcy filmu :p
Każdy pisze o swoich odczuciach i tyle.

zgadzam się całkowicie!
a skąd prąd i benzyna?!
i bentley który po staniu w garażu przez prawie 30 lat był na chodzie i jeszcze jak pięknie jeździł...
szmira jakich mało
1/10 to i tak za wiele

Najpierw taka uwaga do James'a: Efekt motyla jest doskonałym filmem i nie bardzo rozumiem Twojej aluzji....
Jeśli chodzi o Twój komentarz Adash - myślę, że nieco przesadzasz, choć oczywiście film ten nie jest z górszej półki. Z resztą się zgadzam choć nie lubię ironicznych bądź, co jeszcze gorsze, chamskich pyskówek na forum (nie mówię, że Ty zacząłeś).

Co do filmu - pierwsza połowa filmu, to jest do momentu gdy amerykańska Brygada R wkracza do strefy zarażonej - doskonała. Miałem wówczas nadzieję na doskonały film w granicach oceny 8-9. Niestety druga połowa filmu szybko sprowadziła mnie na ziemię - koszmar -przykład jak można spieprzyć dobry pomysł na film.... Tutaj zgadzam się z Adashem - pościgi były naciągane na maxa, sama wizja apokaliptycznego świata również.
Mam mieszane uczucia co do omawianego filmu. No, arcydzieło to na pewno nie jest ale również nie kicz zasługujący na 1.
Pozdro dla wszystkich, tych za i tych przeciw.

Efekt motyla? Wspaniały? buhahahaha!!! Co Ty masz 12 lat?

Nie będę komentował bardzo dojrzałych zwrotów "buhahaha".

PS. Jeśli ja mam 12 lat bo dałem 10 dla Efektu Motyla (dla Twojej wiedzy 21443 głosów - średnia nota 8,09!!!) to ciekaw jestem ile Ty masz lat dając 10 Star Trekowi....

Gdyby ktoś nie znał tej szalenie dorosłej pozycji polecam opis:
"Akcja toczy się w dwudziestym czwartym wieku, 70 lat po Kapitanie Kirku i jego załodze. Pod dowództwem Kapitana Jean-Luca Picarda nowy statek Enterprise NCC 1701-D przemierza kosmos w poszukiwaniu nowych form życia, tam gdzie jeszcze nikt nie dotarł".

Ech ci dorośli gimnazjaliści....

Hehe, no wiesz Star Treka, to chyba każdy zna. A 10/10 dałem, bo serial ten nie tylko budzi mój sentyment, kiedy oglądałem go będąc szkutem; ale poza czystą rozrywką ma coś do powiedzenia.
Nie będę Ci wyjaśniał co - spróbuj do tego dojść. Ale jak na kogoś kto ocenia szmiry na 10 (kilka przykładów: Gwałt, Klucz do koszmaru i niezliczone azjatyckie horrory) to się czepiłeś (czepiłaś) tego biednego Star Treka:D

Widzisz dla mnie coś jet szmirą, dla Ciebie coś innego i OK. Twój zarzut, że ja oceniam na 10 szmiry jest delikatnie mówiąc nie poważny, gdyż co jest szmirą a co nie to indywidualne odczucie widza.

Nie zarzucaj jednak mi, że jestem dziecinny, bo dałem 10 Efektowi Motyla jeśli ty dajesz 10 Star Trekowi. Ja również ten serial uważam za kultowy, uwielbiam np. Opowieści z Narnii czy Prawdziwą Opowieść o Czerwonym Kapturku (jeśli chodzi o wiek - moje dziecko również uwielbia tę bajkę). Jednak to naprawdę nie świadczy o wieku potencjalnego widza. Jeśli również doceniam azjatycką ekstremę (mondo, snuff itp) to znaczy, że jestem zajebiście dorosły?

A poza tym skończmy temat. Tu wypowiadajmy się raczej o "Doomsday". Pozdrawiam i polecam "azjatyckie szmiry" :)

Masz rację, nie o tym powinniśmy dyskutować, chociaż mam nadal zamiar prowadzić krucjatę przeciwko filmom pokroju "Efekt motyla". Jak dla mnie zainteresowanie tym filmem pozostaje nadal nismaczne:/ Bardziej naciągany niż fabuła tego filmu może być już tylko uśmiech prostytutki. Porażka!

Ehh, za dużo "filmu" powstawiałem, sorki:D

Dla mnie Star Trek do kaszanka z grochem... nigdy nie polubilem tego serialu. Ale napewno nigdy nie bede obrazal jego fanow ani samego serialu bo wiem jak wielkie osiagniecie w gategori kina sf on dokonal i jak bardzo kultowy jest na calym swiecie. basta

Niewiem jak można porównywać Doomsday do Efektu motyla ??!! Wg mnie to arcydzieło reżyserskie! Film niepowtarzalny zrobiony w niezwykły sposób a Doomsday to parodia ściagawek i niewiadomo jeszcze czego ?! Co do Star Treka sam dałem 8/10 bo pamiętam że jak byłem dzieckiem to mi się podobał, lecz teraz patrząc z obiektywnego punktu widzenia nota była by niższa co jednak nie umniejsza temu filmowi.

Takie samo z niego arcydzieło, jak z "Memento", "Obłędu", czy "Mechanika". Kiszka dla tych, którzy nie rozumiejąc co zaszło w filmie, oglądają go po raz drugi uważając, że skoro nie zrozumieli go od razu, to jest świetnie wyreżyserowany. I inteligentny i ma wspaniałą, złożoną fabułę, etc... Mam brata, który w życiu nie przeczytał książki i wielbi te filmy. Mogę się tylko złapać za głowę:/

Może to śmiesznie zabrzmi ale tak się składa że Memento i Mechanika jeszcze w tym roku oglądałem powtórnie :) Chyba skaczesz po moich komentarzach i łapiesz mnie za słowka :) Obłęd widziałem raz i wystarczy ale nie o to tutaj akurat chodzi! Może Twój brat za bystry nie jest skoro oglądał filmy po raz kolejny bo nie zrozumiał ... ja własnie oglądam je po to aby powtórnie się zachwycić czymś co mnie pierwotnie urzekło :) Jeżeli te filmy są takie tragiczne jak to mówisz to dlaczego mają tak wiele głosów?? Co tylko ludzie po to je ogladają żeby nie rozumiejąc o co chodzi wstawić wysoką notę ??? To się kupy nie trzyma przecież!! Co do ksiązek to naprawdę wieleeeeeee przeczytałem ale i tak nie zmienia to postaci rzeczy :)

Nie skaczę po Twoich komentarzach (mam co robić:), tylko widziałem je (filmy) i nie lubię "zakręcania" fabuły dla samego "zakręcania". Uważam, że są szablonowym przykładem przerostu formy nad treścią. Bo nie chodzi w nich o opowiadanie historii, ale jak najmocniejsze jej zapętlenie i utrudnienie w odbiorze. Efektem jest rzesza fanów i status kultowego obrazu - śmieszne.
Z podobnych filmów podobają mi się zaledwie dwa - "Podziemny krąg", który nie jest robiony na siłę i ma naprawdę nieziemski klimat, oraz "Piękny umysł" którego fabuła z kolei jest oparta na prawdziwym doświadczeniu chorego człowieka i urzeka (nieco zbyt Hollywoodzkim) dramatem schizofrenii.

Cóz niektórzy mają po prostu dziwny gust. Zresztą ta dyskusja przypomina mi ostatnie moje "ścięcie" z fanem muzyki disco polo. Człowiek też mi przedstawiał swoje racje i udawadniał wyższość tejże "muzyki" nad rockiem. Tak jak wspomniałem, są gusty i guściki, a o nich się nie dyskutuje. Ja wolę Efekt motyla i np. Republikę, Ty Star Trek'a i.... Boys? Eee, nie sądzę.
Pozdro.

disco polo haha! tylko ROCK I METAL! z takim blaznem wogole bym nie dyskutowal

to nie dyskutuj pokrako! Rock not dead !

Ja dałam 7/10 a za to ze ten cały wirus jaki tam panował nie został dokładnie zerżnięty z 28 dni później czy pozostałych filmach o tej samej tematyce nikt nie przeradzał się w zombie które zabijało, porostu ludzie umierali, a co do tych zacofanych czasów z Robin Hooda to troszkę przesadzili chyba reżyser nie miał pomysłu,film nawet nawet taka strzelanko-zabijanka jak ktoś lubi takie filmy to polecam... :)

Chyba "Rock is not dead"? Ew. "Rock's not dead":)

A może Rocky's dead? Ew. Rocky's dad :)

brawa dla wszystkich gamoniów jadących po filmie "bo nie był realistyczny". założę się, że nikt z wami nie ogląda wspólnie filmów, bo ciągle padają z waszych mord komentarze w stylu "to nie mogło tak być", "on tak nie mógł zrobić", "to nierealistyczne".

jak oglądacie komedię, w której głowa jednego człowieka ląduje w dupie drugiego to zaczynacie pieprzyć, że "to niemożliwe", "to niespójne"? brawo.

film jest piękny - genialny hołd dla klasyki kina postapokaliptycznego/postwirusowego/postjakiegośtam. mad max, escape from NY i 28 days later w jednym. (adash i reszta - uwaga! to was nie dotyczy: ) do tego genialnie zrobione kobiety i cały klimat...

i oskar dla gamonia, który powiedział, że "ten film nie ma nic do przekazania". idźcie sobie pooglądać almodowara albo feliniego albo inną ambitną chałę. film JEST genialny i tyle.

bez osobistych wycieczek ok? "gamoniów z mordami" to możesz sobie w rodzinie poszukać. napisz proszę co ten film "wnosi" bo jedyna emocja jaka mi do głowy przychodzi to "niesmak"!?