Osobiście przetłumaczyłym na "problem z zakrętem" - jednak na pewno nie chodzi o to, i trochę angielskiej metaforyki się znajduje której dobrze nie ogarniam. Jak powinno być prawidłowo ?
jezu 'rpoblem z zakrętem' to chyba google translate ci podalo....Baseball i Curve. Pomyśl tylko dziecko
Spoko, to dla ciebie film może być przetłumaczony "Problem z podkręceniem". Brzmi o niebo lepiej niż obecnie przetłumaczony!
btw sorry, ale z tym pajacem to nie było do ciebie, tylko założyciela , nigdy nie pamiętam, żeby klikać "odpowiedz" przy pierwszej wypowiedzi, tylko daję zazwyczaj przy najniższej przez pomyłkę. Także chill. ;-)
spoko, nie ma się co spinać, dla mnie określenie "pajac" nie jest obraźliwe, tylko takie bardziej ironiczne, także jeśli kogokolwiek uraziłem, to bardzo przepraszam, ale ogólny wniosek jest taki, że tytułów nie można tłumaczyć zawsze dosłownie, bo nie na tym opiera się tłumaczenia. ;-)
A tytuł "Dopóki piłka w grze" mnie kojarzy się bardzo dobrze i jak najbardziej zachęca do pójścia do kina, pomijając, że jestem wielkim fanem Clinta i nie przepuszczę zapewne ostatniej okazji, by zobaczyć go na wielkim ekranie.
Toć się postarać bardziej mogli.
Widzę iż mamy takoż same podejście co do Clinta.
Może i tytuł dobrze się kojarzy, ale filmie nie ma zbyt dużo "gry" a i piłka jest nieco tania...
Myślę, że nie warto tracić czasu na ok. 1h 50 min. tego filmu, a tym bardziej na to, by płacić za bilet do kina na ten obraz.
Z góry uprzedzam wszelkich "krytyków", że bardzo lubię Eastwooda i jest to jedna z moich ulubionych, żyjących postaci kina.
Pozdrawiam
Ty sie za tlumacznie nie bierz, juz dobrze wiemy ze z jezykami obcymi stoisz na bakier ^^
No dawaj cos na moja zmarla Matke, bo lubisz w ten sposob konczyc rozmowy w ktorych nie masz argumentow ...
a co nie pasuje cie to słowo "curve" ze zle przetlumaczyli........
a tak na powaznie tytułow sie nie tlumaczy doslownie tylko ze tak powiem tytul sie tlumaczy po fabule. mam nadzieje ze ktos to zrozumial
Tytuł jak zwykle przekręcony, ale do tego powinniśmy sie już dawno przyzwyczaić. Nie zmienia to faktu,że film świetny, traktujący z przymrużeniem oka i autoironią o starości.
Jakże pełne jest kino Eastwooda u schyłku(mam nadzieję,że nie!) jego zycia, niż te mordobicia związane z Harrym Callahanem!
Wszystkie filmy zrobione po 70tce przez Clinta są rewelacyjne, widać spokój, dojrzałość i mądrość życiową staruszka.
Ocena 8/10