Po obejrzeniu całego filmu, przy napisach końcowych dostrzegłem, że to nie film Eastwooda. Byłem zaskoczony. Film o baseballu, bez baseballu -- raptem kilka odbić piłki na meczach juniorów i znakomita końcowa scena na treningu. Prosta historia o pasji do sportu uprawianego przez innych i o tym wszystkim, czym żyją normalni ludzie. Po prostu Clint Eastwood.