Co prawda temu obrazowi daleko do ostatnich tytułów z Clintem w roli głównej, jednak trzeba przyznać, że miło ogląda się go znowu przed kamerą. Co prawda sam film nie powala i zamiast dramat sportowy, powinno być napisane familijny. Takie porządne kino na niedzielne popołudnie w rodzinnym gronie. Kreacje każdego z aktorów tylko poprawne, jednak trudno wymagać więcej, biorąc pod uwagę, z jakim klimatem filmowym mamy do czynienia. Scenariusz też tylko przyzwoity, z niestety, ale cukierkowym zakończeniem. Także, jeżeli poszukujecie filmu, przy którym będziecie mogli spokojnie się zrelaksować, nie wysilając swoich szarych komórek, ten spełni wasze oczekiwania w 100%.