w której nie ma ani jednej tak naprawdę śmiesznej sceny. W porównaniu z "Brzydką prawdą", w której też grał Butler to dno i 3 metry mułu. Z całą odpowiedzialnością NIE POLECAM! Szkoda czasu i zdrowia
Według gustu, mi akurat Brzydka prawda podobała się mniej, więc zależy co kto lubi. Nie mówię, że zrywałam boki na "Dorwać..." ale też nie było zupełnej porażki. A przy okazji może polecisz jakiś ciekawy filmik z tego gatunu:) dzięki i pozdrawiam
Myślę, że "Dorwać byłą" miał duży potencjał, ale na potencjale się skończyło. Bohaterzy byli dość skromnie pokazani, co jakiś czas rozmawiali o przeszłości, ale można tu było poprowadzić akcję zupełnie inaczej. Jeżeli chodzi o porównanie do "Brzydkiej prawdy" to skłaniam się do tego drugiego. Na "Brzydkiej Prawdzie" się ubawiłam, chociażby scena w restauracji :D
polecam "Co nas kręci, co nas podnieca". Już przez sam fakt,że reżyserował go Woody Allen zasługuje obejrzenie. ja osobiście kocham jego filmy, w których zawsze kryje się jakieś drugie i trzecie a czasami kolejne dno. "Co nas kręci" też nie powoduje eksplozji śmiechu a jednak ma w sobie coś niezwykle lekkiego i błyskotliwego - szczególnie monologi bohatera głównego. No i film ma jakiś morał, a to nieczęsto się zdarza w amerykańskich masówkach ;-)