... mamusiu ratuj! Boże uchowaj! ... nigdy więcej nie tknę tego filmu, to wolę już tanią tajwańsko-filipińską ekranizację: "Xin qi long zhu shen long de fu shou" (tak bardziej po 'swojsku': "Dragonball: The Magic Begins"). Rozumiem, że nie trzeba robić wiernej ekranizacji, ale to co zrobili twórcy DB:E, woła o pomstę do nieba!