Przeniesienie anime do świata rzeczywistego? No to właśnie to otrzymaliście, i płaczecie.
Sami nie wiecie, czego chcecie. Podoba wam się Dragon Ball jako anime, tak jak podobać się może komuś gra Mortal Kombat jako gra. Transformacja na coś innego, dodatkowo przez kogoś innego, zawsze będzie inna. Film "Dragonball: Ewolucja" byłby dla was hitem, gdyby:
-ścieżka dźwiękowa była taka sama, jak w anime
-aktorzy wyglądali tak samo, jak w anime
-wszystko działo się tak samo, jak w anime
-efekty były takie same, jak w anime
Czyli nie wiem, wy oczekiwaliście czego? Filmu w postaci anime? Bo nie rozumiem. Ludzie Dragon Ball to jest animowana historia, oczekiwaliście ludzi z włosami zabarwionymi na żółto? Debilizm. Po to właśnie ludzie wymyślają różne rzeczy typu "bajka", "anime" "gra komputerowa", aby swoje pomysły, które powstały w ich wyobraźni, móc jakoś przedstawić. Nie wszystko widocznie da się przedstawić w realnym świecie. Wy oczekiwaliście przeniesienia anime do świata realnego (sic!) to wtedy już nie byłoby anime. Dostaliście to, czego chcieliście, Dragon Ball w postaci filmu.