Jak pamiętamy, Final Fantasy Spirytus, okazał się nie tym czego oczekiwali fani, gdyż za bardzo odbiegał od klimatu gier. A kto jest naturalną grupą docelową filmu Dragon Ball? Ano ci, którzy znają anime/mangę i oczekują niejakiej zgodności z powyższymi. Jednak jak patrzę na ten plakat i zapowiedzi to odnoszę wrażenie, że twórcy starali się na siłę zrobić produkcję "majnstrimową", a zapomnieli o tym jak się to zwykle kończy. Szkoda, bo była szansa na dobry film, a tak jest co jest.
PS: ktoś zauważył, że promocja filmu była znikoma. Strzelam, że producenci uznali iż wyżej wspomniana grupa docelowa rozniesie info o filmie między sobą jak zarazę, co pozwoli zaoszczędzić na reklamie. Nie spodziewali się tylko, że działanie to odniesie efekt odwrotny do oczekiwanego. A może wystarczyło spytać fanów DB jak powinien wyglądać film...
Niestety nas fanów mają w dupie. Gdyby nie odtwórca Piccolo, to jeszcze mniej tych podobieństw by było. I niech nie chrzanią, że gdyby film zrobiono pod fanów, to wpływy byłyby mniejsze. Jak do cholery?? Oni nie zdają sobie sprawy z tego jak wielu Dragon Ball ma fanów???? To jest najpopularniejsze anime na świecie. Marzy mi się, że kiedyś zrobią całe uniwersum DB tak jak to powinno wyglądać. Bo DB to idealny materiał na film.
hmm.. prawda jest taka ze zabrakło wizji filmu...,jak się patrze na dorobek reżyserki pana wonga to aż mi się wierzyć nie chce ze nakręcił on The one z jetem li:), fakt, faktem ze samo anime nie jest ze tak powiem głębokie:), a sławę przyniosły mu dopiero późniejsze serie DBZ i DBGT, pierwsza seria jest ze tak powiem za bardzo cukierkowata:), należy wziąć pod uwagę tez fakt ze pokolenie które wyrosło na DB jest już dużo starsze, i może ich oczekiwania były inne, reżyser zapomniał najwidoczniej co było silą całego cyklu, a mianowicie walki, finałowe starcie goku z piccolo jest po protu żałosne..., nie wiem ja oczekiwałem czegoś bardziej ambitnego, nie nie chcialem wiernej adaptacji anime, zwłaszcza pierwszej serii, można było iść bardziej w stronę przerobienia tego dostosowania go do współczesnych czasów, wywalenia tej całej cukierkowatej otoczki...zrobienia głębszych postaci, więcej dramatyzmu w starciach a nie 5 min final:),