mi sie tam film podobał, a kiedyś byłem fanem tego anime
wypunktujcie mi co jest nie tak w tym filmie bo ja myslę że spokojnie zasłużył na ocenę 6/10
a to że nie jest to kopia filmu animowanego, no bez przesady ale jakoś sobie niewyobrażam bohaterów zwiarzątek zamiast lud
Kopia anime? To nawet nie jest nawiązanie, jasna cholera , przecież ten film ma tylko postaci wspólne z anime. Totalna katastrofa, no piccolo władający oozaru? Chyba twórca w życiu nie widział żadnego odcinka ... goku chodzący do liceum? No tragedia. Pierw proponuję Ci przypomnieć sobie anime a dopiero później komentować film.
odstępstwa od filmu moim zdaniem wyszły na dobre filmowi
czy jedynym co się wam nie podoba to to że nie jest tak jak w kreskówce?
wyobrażacie wogóle sobie 10latka tak jak w bajce jak wymiata wszystkimi, no bez przesady
ja tam sie uśmiałem przy tym filmie (zwłaszcza jak pokazał się Roshi), i mógłby być dobrym początkiem dla sagi z Frezerem i jak Songo już jest dorosły
odezwał się gościu co dał 5/10 dla Bękartów wojny
widać że policjant i nie rozumie głębszych treści
Trzeba być niepoważnym by oczekiwać od twórców filmu by utrzymali konwencję pierwotnej formy, takiej jak książka, komiks czy anime. Z drugiej strony trzeba być totalnie niedorozwiniętym by dać temu filmowi więcej niż 3/10. Marność tego tworu wynika już z samych zdjęć.
Słowo adaptacja jest kluczowe. Adaptacją nie jest ściągnięcie kilku nazw postaci łącznie z tytułem i wdrożenie podstawowych elementów typu 'smocza kula'. Istotna jest fabuła, plastyka, styl narracji. Tego wszystkiego totalnie brak.
Wyobraźcie sobie film o życiu Jezusa, w którym pada śnieg, sam Jezus jest europejczykiem, jeszcze wyłysiałym i niewyrośniętym, a zamiast Rzymian i Żydów złoczyńcami są Naziści i Indianie... Jakie skojarzenia? TO po prostu jakiś ŻART.
Film totalna klapa, obraza dla fana.
Na zyczenia swiateczne juz za pozno wiec zycze wszystkim wszystkiego najlepszego w zblizajacym sie 2010 roku i rewelacyjnego Sylwestra.
nie jestem fanem serii ale film był dla mnie poprostu słaby. beznadziejne dialogi, fabuła tragiczna nawet efekty chyba minimalnym nakładem zrobione. film na poziomie power rangers i moja ocena to 3/10
Dokładnie, przecież to co przed chwilą oglądałem to było okrutne skrzywdzenie anime. Reżyser chyba naprawdę nie lubił oglądać dragon balla, skoro takie coś stworzył. To przypomina mi te tureckie podróby amerykańskich filmów, w których kapitan planeta walczy ze złym spidermanem. Począwszy od tego, zę Goku to jakiś chuderlak, brak ciekawych postaci jak Tenshin, Chaozu, Genialny żółw(!), Kuririn(!!) a wprowadzenie jakichś nowych i głupkowatych. Piccolo wygląda śimesznie, Ozaru i Shenlong są za mali itd. Całe Uniwersum jest w ogóle niepodobne do świata znanego z mangi. Podobała mi się walka na dwóch sznurkach na samym początku i w sumie powinenem wtedy przerwać oglądanie. Jedyne jasne punkty to dziadek Goku i Bulma wraz z samorozkładającym sie pojazdem.
nie oszukujmy się ale nawet budżet był kiepski, ten film był skazany na porażkę od samego początku , 45 baniek? co to jest przy takich superprodukcjach jak spider-many, iron many, batmany, piraci, star warsy, ostatnio avatar gdzie koszta oscylowały w granicach 150-300 mln za każdy z filmów, a przecież universum DB można by porównać nawet do tego z marvela, jest tak ogromne, te wszystkie światy, planetoidy, galaktyki (jest nawet niebo i piekło :D)
fox jak i reżyser który na to po przystał wręcz zakpili sobie ze świata wykreowanego przez toriyame, niektóre seriale mają większy budżet (np rome wyprodukowany przez hbo) niż ten, który przeznaczono na realizacje tej szmiry...
są bardzo dobre produkcje ,które nakręcono za bardzo niskie koszta ale niestety z DB się tak nie da, tu musi być potężna kasa, gruba mamona, odpowiednio dobrani aktorzy, konkretny reżyser i nie żadne evolution tylko stare dobre DB - tego się trzymać i nie odbiegać... kur... jak tylko jaka spółka by mi tak poszła z milion procent to sam to wyprodukuje... 3 częściowa saga - budżet 500 kafla i będzie glanc
Pod tym się podpisuję obiema rękami. Jeśli chcieli zrobić film, który będzie pokazywał co innego niż Anime, to mogli zmienić tytuł. A tak dostaliśmy płytki crap o niczym, w dodatku marnie podany.
Byłeś fanem tego anime i głupio się pytasz dlaczego taka niska ocena ? to chyba jakieś nie porozumienie moze Ci się z pokemonami bajki pomyliły
to jest film a nie anime !!!!!!!!! to nietylko film dla ludzi oglondajoncych anime ! dlamnie 8/10 a anime 2/10 bo z anime mamy film ;p !
Film powstał na bazie anime więc wiadomo, że większość (o ile nie wszyscy) będą go oceniać pod tym względem. Dla mnie ten film był totalna katastrofą. Twórca tego filmu zarobił tylko i wyłącznie na tytule, bo dużo osób(w tym ja) chciało obejrzeć ekranizacje swojego ulubionego anime. Niestety wyszła z tego totalna klapa i naprawdę nie rozumiem dlaczego powstaje kontynuacja..... Reżyser podejmując się wyzwania nakręcenia tego filmu chyba nie miał pojęcia za co się bierze, bo żeby zrobić dobrą ekranizację tego anime naprawdę trzeba byłoby wyłożyć mnóstwo pieniędzy i czasu. Mam nadzieję, że kiedyś powstanie naprawdę dobra ekranizacja "Dragon Balla" i, że zabierze się za to ktoś naprawdę dobry. Ode mnie 1/10 gdyż nie ma podstaw do wystawienia chociażby oceny o jedno oczko wyższej.
Witam bardzo serdecznie wszystkich użytkowników ;]
nie czytałam całej wymiany zdań.
Natomiast uważam, że film dobry, ale nie rewelacyjny.
Kolor energii bym zmieniła na taki jaki jest w anime - czyli żółto-biały.
Picolo w anime był przystojny, a tu szkaradny ;]
Chi-chi - w sam raz, no może za bardzo "babska"
Fryzura Goku - okrutna!
Bulma i Yamsha - w porządku, ale wątek ich romansu bym zmieniła na taki jak w anime ;]
A Master Roshi trochę za mało przypominał tego z anime, był co prawda kopnięty, ale gdzie sławna żółwia skorupa? I okulary przeciwsłoneczne:D
Okropnie nie podobało mi się, że Goku w filmie musiał tak długo uczyć się Kamehameha, w anime ku zaskoczeniu samego Roshi, od razu potrafił utworzyć, co prawda małą, ale jednak, kulę energii i skierował ją na samochód, w efekcie czego odleciało mu koło;]
I strasznie ten watek w filmie mi sie nie podoba, został przerobiony na wątek romansowy.
W anime Goku był po prostu głupi, tzn miał dobre serce i był silny, ale mało wiedział o życiu, o ludziach. I dużo jadł.
Wiem, że za mało czasu miał film, by pokazać to wszystko, ale mogli przecież zrobić najpierw film o przygodzie Bulmy i Goku, jak on jeszcze jest małym chłopcem. Kontynuacje można by było zrobić z Picolo. Nastepną część z Freezerem, potem z Cellem i na końcu z Buu.
No i oczywiście ze dwa filmy z serii GT.
I smok był okropnie niedopracowany! Taki krótki i szczerze mówiąc, mały! W anime był ogromny, wielgachny, zielony, i był bardzo długi, miał kilka par łap. I czerwone oczy.
Trening Goku mi się nie podobał. Za krótki. I za mało szczegółów.
Wiem, że fabuła została tak naciągnięta, by wszystkie wątki zostały choć troszkę wykorzystane.
I gdzie sławna latająca chmurka?
Mam nadzieję, że w kontynuacji pokażą przemianę Goku w Sayanina, że nauczy się latać, może znikać, że pokażą jego synów - Son Gohana i Son Gotena (albo chociaż jednego).
I bardzo bardzo bym chciała, by "powiększyli mu fryzurę"
Ciosy, trochę nienaturalne, tak samo jak sama szybkość i skoki bohaterów.
Mogliby nad tym popracować.
Gdybym nie wychowała się na serii DB i obejrzała film, prawdopodobnie bardziej mi by się spodobał.
Ale sądzę, że niektóre błędy bym wymieniła.
W ogóle myślę, że mogliby z tego serial normalny z aktorami zrobić (oczywiście zgodnie z mangą i anime ;] )
Niestety, marzenia rzadko się spełniają ;] Ale zawsze pomarzyć można:D
I w ogóle kurcze spodziewałam się mocniejszych wrażeń, lepszej akcji, lepszych walk, przede wszystkim dłuższych i bardziej dopracowanych ciosów, a kamehameha nie jest takie jak w anime, jest podobne ale nie takie same. W anime było takie bardziej, hmm dragonballowskie:P takie bardziej mocne.. a tu co? takie wysyłanie kuleczek energii.. takie bardziej przesyłanie.. noo ale cóż.
Mam tylko nadzieje, że istnieje gdzieś na świecie taki prawdziwy fan Dragon Ball, który jest reżyserem (albo zostanie) i stworzy film godny fana DB.
Picolo władający Oozaru? ekhm, Goku chuderlak, gdzie te jego sławne mięśnie? i czarne paciorkowe oczyska?
eeee tam
wiem, że piszę chaotycznie ale tak to bywa jak się obejrzy ten film - myśli się plątają po łbie, nie w sposób je ułożyć.
Jak komuś chciało się to czytać i chce się do tego odwołać - zapraszam do odpisywania ;]
P.S. Wiekszą część tego postu napisałam na innym forum - informacja dla tych co by się czepiali, że wypisuję to samo.
Ten film nie powinien zostać nakręcany, a napewno już nie tak. Reżyser pokpił sprawe. Skoro picolo włada Oozaru to jak oni potem wytłumaczyc by chcieli sprawe vegety i Freezera? Trening Goku śmieszny, biegnie z czymś na plecach i to wszystko. Ja właśnie czekałem na te jego treningi jak z wafla przemienia się w silnego człowieka, najsilniejszego na Ziemi. Bulma wygląda ja Lara Croft, zamiast jak normalna nastolatka. Tak piszecie, że nie można tego filmu porównywac do anime, ze względu, że to jest interpretacja reżysera. No i dobra tylko, ze to fabuła nadawała DB takiej wspaniałości, a tu tej fabuły zabrakło, a co za tym idzie i wspaniaości. Więc ja podziękuje temu reżyserowi film oczywiście jeden, bo po nim byłem zdruzgotany i jeszcze jak oglądałem making of... i reżyser wypowiada się że chciał pokazać coś nowego i napewno to się nam spodoba. Eh kończe, bo musiałbym tu pisać wielką rozprawke na ten temat, żeby się w pełni wypowiedzieć. Jak bezie kontynuacja mimo wszystko obejrze, może bedzie coś lepszego.