eeee nie taki zły, zgodzę się że poza nazwą to z prawdziwym Dragonballem to on nie ma nic wspólnego, ale jak ktoś nie zna tej bajki to śmiało może obejrzeć, mogę się założyć że gdyby film nazywał się inaczej to by nie miał tak niskiej oceny
wogóle jak czytam komentarze, że to badziew bo np. Szatan Serduszko włada Ozaru albo że Songoku chodzi do szkoły, to szkoda słów, przecież to nie musi być tak jak w bajce, powinno liczyć się wykonanie filmu, gra aktorska, fabuła itd.
walki między bohaterami są zrealizowane napewno lepiej niż w nowych filmach Seagala, gra aktorska zwłaszcza znakomity Chow grający Genialnego Żółwia stoi na przyzwoitym poziomie, efekty specjalne sto razy lepsze niż w Wiedźminie
jedyne co mi nie pasowało w tym filmie to ten Yamcha, po kiego grzyba go tu wsadzili, może gdyby był inny aktor to jeszcze bym to zniósł, ale ten paździoch to porażka, niby próbuje być śmieszny niby nie, a tak naprawdę nic nie wnosi do filmu
6/10
i właśnie dlatego, że liczy się wykonanie filmu, gra aktorska, fabuła film jest aż tak zły, jestem fanem tej mangi i dlatego oceniam ten film przez pryzmat wszystkich serii DragonBall. Czekałem na ten film odkąd wyszła pierwsza wzmianka o planach jego realizacji, czytałem nowinki, przeglądałem trailery, video z planu, a jak w końcu zasiadłem w kinowym fotelu na premierze to się załamałem.
no ale nie rozumiem, co ma treść serii DragonBall do oceny filmu, przecież to nie musi być dokładna kopia prawdziwego DragonBalla, obecna Alicja w krainie Czarów też nie ma wiele wspólnego z pierwowzorem, a jest to bardzo nieźle opowiedziana historia na nowo, a napewno gdy ten film tworzono to wszyscy myśleli że to będzie kolejna wersja książkowej Alicji w krainie Czarów
zgadzam się że jako adaptacja kultowej mangi film zawiódł na całej lini, ale film jako taki, nawiązujący (podkreślam nawiązujący, bo nie twierdzono że jest to adaptacja anime a jedynie jest nakręcony na motywach DragonBall) do tej bajki jest niezły (zgodnie z oceną panującą na filmwebie oznacza to 6/10)
opisując film należy być obiektywnym i brać wszystkie za i przeciw, a twierdzenie że film jest do bani bo nie jest tak jak w bajce nie mogę przyjąć za prawidłowe uzasadnienie
niestety nie mogę być specjalnie obiektywnym, uważam, że jeżeli ktoś bierze się za zrobienie filmu na podstawie podkreślam kultowej japońskiej mangi to musi to zrobić na tyle dobrze, ażeby nie zawieść tych którzy na to czekają, a w tym przypadku wszystko jest poniżej normy. Fabuła jest błaha i banalna, w mandze była prosta, zgrabna i japońska:), brak również dobrze ukazanego humoru. Nawet sceny walk porażają, poza nielicznymi atakami energią, niczym się nie wyróżniają - niestety. Wydaje mi się, że twórcy mieli bardzo okrojony budżet i co się z tym wiąże gorszą ekipę, wydano mnóstwo pieniędzy na promocję filmu byleby tylko przyciągnąć fanów mangi o Goku do kin. Film niczym specjalnie nie zadziwia, ale nie jest takim chłamem, na jaki wygląda :) ode mnie silne 3/10.