Ten film to oczywiśćie porównując go z serią totalna kicha ,jednak zwróćmy uwagę , iż zekranizować dzieło takie jak DB ,o dużej liczbie postaci ,całej masie wątków i tematyce nie jest wcale tak łatwo. Zwłaszcza ,że trzeba było przedstawić początki postaci i muszę przyznać ,że sposób w jaki zrobili to amerykanie nie jest wcale aż tak tragiczny.Zgrabnie połączyli losy postaci w jedną całość .Mam tylko 2 wielkie 3 ale : kamehameha wygląda mało imponująco i gdzie u licha inne techniki? no i jak można było w takim filmie <zwłaszcza ameykańskim ,to jest dziwne> przedstwaić tak badziewną walkę finałową! zgroza.moment i po sprawie ...no i zgadnijmy ..kamehameha...bez sensu .Podsumowując ja zdecydowanie filmiku będę bronił ,w tym co przedstawili twórcy jest duży potencjał ,który można wykorzystać przy kręceniu sequeli. A film jest kolorowy ,łatwy ,szybko i przyjemnie się ogląda. Daję 6 na 10 .I spodziewałem się czegoś duuuuużo gorszego ^^ uf...
Nie ma to jak mądra i kulturalna opinia. A co do tego, że mogło być gorzej to nie wiem czy widziałeś założony przeze mnie temat "Spoilery mojego życia".
Mogło być gorzej. To, że DBE był od początku na dnie nie znaczy, że ktoś nie mógł mu rzucić łopaty.
To są takie chwile kiedy bardziej niż zwykle żałuję, że nie jestem jakimś ważniakiem w Hollywood.