Słyszałem opinie że ten film jest bardzo słaby bo scenariusz nie odzwierciedla idealnie fabuły bajki/komiksu ale według mnie to nie ma nic wspólnego z jego jakością. Film jest "za szybki", drabonball jest świetnym tematem na trylogie a dla mnie to wyglądało tak jakby producenci chcieli jak najszybciej przeskoczyć przez ten projekt, produkcja sprawia dla mnie wrażenie robionej lub kończonej w pośpiechu. Akcja (która niestety nie jest przyozdobiona widowiskowymi efektami specjalnymi) nie ma sensu. Podam przykład: Roshi, który udowadnia że jednym susem jest w stanie wydostać się z 15 metrowej dziury, później nie jest w stanie przeskoczyć podobnej odległości żeby zdobyć jedną ze smoczych kul, więc Goku musi rzucać przeciwników w płynną lawę (1400°C), żeby dostać się po ich ciałach do kuli....przykre, tak jak kunszt aktorski jakim wykazała się Emmy Rossum, kompletnie nie pasuje do tej roli i nie potrafi się w niej odnaleźć. Zmarnowany czas