Ponoć oparte na faktach. Rodzina zamożnych imigrantów z niewymienionego z nazwy azjatyckiego państwa, najpewniej Pakistanu, przemyca do USA dziewczynkę z bardzo biednego domu, którą przez lata wykorzystuje jako darmową służącą – co w końcu wychodzi na jaw i wydarzenia poznajemy z perspektywy toczącego się procesu sądowego. Historia ciekawa, ale nieciekawie przedstawiona, a aktorstwo jest na poziomie "Trudnych spraw" Polsatu. Udział McDowella w roli sędziego sprawia wrażenie charytatywnego kaprysu.