Poszedłem na film z pozytywnym nastawieniem. Przeczytałem opis - "za dnia kaskader, w nocy kierowca mafii", oceny na Filmwebie i IMDb były na poziomie 8,8 więc spodziewałem się czegoś w rodzaju "60 sekund". Pomyliłem się. Film okazał się jakimś romansidłem, główny bohater zachowuje się jakby był opóźniony a dobre akcje można policzyć na palcach jednej ręki. Zdecydowanie nie polecam miłośnikom filmów akcji!
Rozumiem, że możesz mieć pretensje, bo film był reklamowany jako kino akcji, ale to, że dostałeś coś innego niż oczekiwałeś nie oznacza, że masz nazywać to "wielkim nieporozumieniem", bo film jest genialny w swojej klasie. Nie rozumiem też na czym polegało opóźnienie głównego bohatera. Bo był małomówny? Każdego skrytego człowieka nazywasz opóźnionym?
No i ocena: 1. Pozostawię to bez komentarza.
Widzę, że jest multum takich ludzi. To ja się nie dziwię, że w polskich kinach nie chcą puszczać ambitniejszych filmów tylko transformersy itp.
Jak byłem w kinie to odniosłem wrażenie, że ludzie chcieli filmu akcji bez fabuły i byli zawiedzeni więc oczywiście zaczęli przeszkadzać mi w odbiorze filmu (na szczęście mało ich było ;). Po prostu brak słów na niektórych widzów w kinie.
A film wg mnie najlepszym filmem mijającej dekady!!! Polecam ogarniętym fanom kina ;)