Drive
2011
powrót do forum filmu Drive 
ocenił(a) film na 7 
ocenił(a) film na 10
Trochę stylizowany na wczesnego luca bessona, z tym że napięcie zbudowany w sposób nie porównywalny z żadnym innym filmem. Największe wrażenie zrobiło na mnie pomieszanie dosyć banalnej (przynajmniej na początku) historii miłosnej, z kinem gangsterskim, to chyba jest klucz do niesamowitości tego filmu. Po wyjściu z kina człowiek kipi od emocji. Mam nadzieję że otwarte zakończenie nie sprawi że za rok zobaczymy drugą część, która będzie rozczarowaniem. Chociaż mam już w głowie jej gotowy scenariusz,(taki urok otwartych zakończeń ;)) Dla tych, którzy chcą się wybrać to trailery na yt są beznadziejne i nie oddają klimatu filmu nawet w 5 procentach.
Zakończenie jak dla mnie tylko pozornie otwarte. Przecież nie mógł tam wyzionąć ducha, nie byłby real hero. Idealne zwieńczenie tej gry estetyką.
Przypomniał mi się autor krótkiego tekstu na filmwebie, który zachęcał do obejrzenia tego filmu używając nazwiska Tarantiono. Mówie otwarcie, że nijak ten film ma się do filmów Quina. Poza brutalnymi scenami. U Refina podobało mi się to połączenie obrazu z budowaniem napięcia i to chyba każdy przyzna. Miłość na ekranie wyglądała bardzo blado, a przynajmniej mi nie odpowiadają takie wątki. W niektórych chwilach czułem znużenie. Od tego są przecież inne filmy, dobrze że nie rozbudował tego. Refinowi nie trzeba długich scenariuszy, żeby nakręcić coś naprawdę dobrego. Czas na następny film:)
No mi po filmie też przyszedł na myśl Tarantino, tylko dla tego że emocje po obejrzeniu Pulp Fiction były porównywalne z Drive, ale nie widzę jakiegoś wielkiego podobieństwa. Pozostałe filmy Tarantino są słabe więc nie ma o czym mówić i do czego porównywać ;)
